Koszmar tradera: stop-loss, cz.2
W części pierwszej wskazywałem problemy z użyciem stop-lossów w obrębie Analizy technicznej, tym razem spójrzmy na kontekst analizy automatycznej.
W części pierwszej wskazywałem problemy z użyciem stop-lossów w obrębie Analizy technicznej, tym razem spójrzmy na kontekst analizy automatycznej.
Właśnie zdałem sobie sprawę, że pomimo ponad 800 wpisów na liczniku, nie brałem jeszcze na warsztat kwestii o fundamentalnym znaczeniu: stop-lossów.
W minionym tygodniu to przede wszystkim kurs Euro do dolara przyciągał uwagę mediów finansowych.
Analityków ocenia się za trafność prognoz, a ja chciałbym przekonać, że istnieją ważniejsze powody, dla których ta profesja ma jakiś sens istnienia.
Jakie mechanizmy stoją za tym, że potrzebujemy znaleźć powody tego, co stało się na poprzedniej sesji (sesjach), albo że usiłujemy poznać zdanie analityków w tej kwestii?
Korzystam z okazji i tym razem sam się zabawię przez chwilę w analityka, czego w zasadzie nie lubię, ale atmosfera na giełdach tak się zagęściła, że przyda się spuszczenie nieco powietrza.
Przypomnę, że rozstrzygamy tym razem efektywność szukania źródeł ruchów cen z poprzednich sesji. I nie tylko.
Dlaczego ironicznie mówimy o analitykach, a jednocześnie czytamy ich produkcje i namiętnie dyskutujemy o nich?