Coś dzieje się wciąż na Bliskim Wschodzie

Część czytelników blogów pewnie potrafi zanucić słowa piosenki zespołu Lady Pank „Fabryka małp” z tekstem Andrzeja Mogielnickiego. W jednej zwrotce pada tam ładnie zdanie „Coś dzieje się wciąż na Bliskim Wschodzie”. Kawałek jest z pierwszej płyty zespołu, więc realnie pochodzi z początku lat 80 XX wieku. Minęło 40 lat i „wciąż” jest ciągle aktualne, a inwestorzy zdają się zachowywać, jakby mieli do czynienia z nowością, a nie standardem.

Finałowe sesje poprzedniego tygodnia i pierwsze nowego zostały zagrane w modelu, w którym kolejna wojna na Bliskim Wschodzie wisiała na włosku. Pokaz siły i strojenie min, przyznaję ryzykowne na poziomie potencjalnych konsekwencji, skończyły się salwą, którą część nawet bardzo rozgrzanych komentatorów uznaje za śmieszną. Kiedy chcesz zaatakować jakieś państwo nie dzwonisz 72 godziny wcześniej do jego sojuszników i nie mówisz, że w niedzielę wyślesz rakiety, na które będzie mogła przygotować się nie tylko ofiara, ale i pół lotnictwa innych państw w regionie.

Jak zawsze, istniało ryzyko wyrwania się sytuacji spod kontroli, ale chyba wszyscy byli gotowi je podjąć, by każdy mógł wyjść z sytuacji z twarzą. Iran dokonał odwetu na Izraelu. Izrael nie poniósł właściwie żadnych strat. Każdy coś zyskał, ale na poziomie konsekwencji niewiele zostało zmienione. Iran dalej będzie zbroił swoich sojuszników w regionie. Izrael dalej będzie atakował sojuszników Iranu w Libanie, Syrii i okolicach. Za jakiś czas dojdzie do kolejnego starcia, jakich wiele było w przeszłości, bo konfliktu arabsko-izraelskiego nie da się rozwiązać bez dużych przemieszczeń ludności, na co dziś nie ma zgody politycznej.

Prawda jest taka, że na Bliskim Wschodzie ciągle coś ma miejsce. To jeden z niestabilnych regionów świata, który będzie niestabilny prawdopodobnie przez dekady. Przekleństwo tego pięknego miejsca – kto był, wie – polega też na tym, że od lat jest rejonem, w którym odbywa się konflikt między mocarstwami pozbawionymi możliwości walki między sobą. W świecie, gdzie wojna między powiedzmy Rosją i USA czy USA i Chinami jest niemożliwa, będą pojawiały się lokalne konflikty, w których USA, Rosja, Chiny czy jacyś kolejni gracze o globalnych ambicjach będą ścierali się przez swoich sojuszników.

Na boku, można też przypomnieć stare pytanie o naturę wojny? Odpowiedzi nie ma, ale odnotujmy, iż nie wiemy właściwie, czy wojna jest stanem naturalnym ludzkości, czy raczej odejściem od stanu naturalnego? Sam fakt, iż wojny istnieją jest wskazaniem na stan naturalny, jak biologia. Z drugiej strony historia uczy, że ludzie dążą do możliwie szybkiego zakończenia wojen. Jeśli przyjąć definicję wojny jako stanu naturalnego, to wówczas obrażanie się przez inwestorów na wojnę jest obrażaniem się na coś, co po prostu trzeba zaakceptować. W istocie, zaakceptować trzeba w każdej przyjętej postawie.

Niezależnie od odpowiedzi na pytanie o naturę wojny, konflikty  typu proxy są i będą standardem w przewidywalnej przeszłości. Jedna z takich wojen toczy się również za naszą granicą i w pewnym sensie jesteśmy jej częścią, a nawet uczestnikiem, bo ponosimy konsekwencje zarówno gospodarcze, jak i finansowe. Uniknięcie tego ryzyka jest niemożliwe. Osobiście polecam ignorować ten szum, bo historia indeksu S&P500 od 1950 roku – konflikt arabsko-izraelski trwa bez przerwy od 1948 roku – jest najlepszym lekarstwem na huk dział. Jakby to paradoksalnie nie brzmiało, historia S&P500 jest najlepszym dowodem na to, że każde kolejne zamieszanie było okazją do zakupów.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.