Rykoszetem w WIG20
Idę o zakład, iż nie ma na rynku dziś inwestora, który jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, kto wygra wojnę celną USA-Chiny.
Idę o zakład, iż nie ma na rynku dziś inwestora, który jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, kto wygra wojnę celną USA-Chiny.
Amerykański tygodnik Barron’s dwa razy do roku przeprowadza badanie wśród inwestorów profesjonalnych, w którym pyta o perspektywy rynków w kolejnych 12 miesiącach. Najnowszy przeprowadzono w połowie marca, a więc w środku zamieszania, jakie pojawiło się na giełdach.
Jeszcze raz zagłębimy się w zmiany indeksu WIG20 podczas regularnej sesji na tle jego zmian „w nocy”, czyli z sesji na sesję.
Nawet sobie nie wyobrażam, że podobnych wyliczeń jak w poprzednim wpisie nie zrobiłbym dla rynku polskiego!
Dziś przemówię z pozycji inwestora IKE, który na GPW próbuje znaleźć okazję do powrotu na rynek.
Rynek potrzebował tylko tygodnia, by uzupełnić zeszłotygodniową notkę sygnałami wskazującymi na ożywienie byków na amerykańskiej walucie.
Warszawskie blue chipy mają za sobą udany rok, a złoty równie dobry. Połączenie umocnienia złotego i wzrostu cen akcji dało piękne zyski inwestorom zagranicznym na GPW. Naszym wykresem na niedzielę jest WIG20 wyrażony w dolarze uzupełniony o parę PLNUSD.
Końcówka roku na warszawskim rynku akcji może jest daleka od tak ekscytujących zdarzeń jak choćby na rynku krypotowalut, ale również na wielu innych zagranicznych rynkach, niemniej dzieją się tu również ekscytujące rzeczy. Oczywiście z zachowaniem pewnych proporcji.
Pozostając w temacie uzyskiwania przewagi w oparciu o maksima i minima poprzedniej sesji, postawię następujące pytanie: