Pospekuluj zamiast inwestować

Od wielu już lat namawiam osoby próbujące swoich sił na rynkach finansowych na wyjście z bańki przekonującej, że inwestowanie jest mądrzejsze niż spekulacja. Łatwo nie jest, zwłaszcza podczas trwającej nieco dłużej hossy, gdzie przy pomocy zgrabnie dobranych statystyk można pokazać, że najefektywniejszą metodą jest „kup i trzymaj” a nie szarpanie się z rynkiem, uciekając przed korektami, czy bessami.

Pozornie jest w tym dużo racji. Większość graczy, spekulantów czy (również) inwestorów nie jest w stanie przygotować sensownego i spójnego planu działania, więc ich reakcje na to co dzieje się z rynkiem są chaotyczne, nieprzemyślane i stają się konsekwencją impulsów i emocji. W rezultacie uciekają z rynku po niewielkim ząbku, żeby kupować wyżej, albo nie są w stanie wejść ponownie, bojąc się, że kupią na szczycie.

Podejście zależy również od tego, czy transakcje dokonywane są jednorazowo w nadziei na większy zwrot, czy też systematycznie co jakiś czas, bo wierzymy w spółkę, dany rynek czy wykres.

To wszystko są dość skomplikowane wybory, o których wielu uczestników rynku zapomina gdy panuje rynek byka i niemal wszelkie decyzje nagradzane są zyskiem, a my żałujemy tych momentów, gdy uciekamy podczas korekt, a później wracamy po gorszych (wyższych) cenach. Gdy korekta zaczyna być nieco silniejsza, wówczas z pomocą przyjdą nam statystyki oraz zwolennicy długoterminowego inwestowania, którzy pokażą garść obliczeń, z których wynika, że w długim terminie każdy zwycięży.

A później przychodzi bessa i wszystko się zaczyna zmieniać. W zależności od dywersyfikacji i tego, jak wcześniej kupowaliśmy nasz portfel traci 20, 30, 40 procent. I trudno wtedy uwierzyć w symulacje i statystyki. Dotyczy to przede wszystkim naszego rodzimego rynku, który niestety każdą bessę przechorowuje wyjątkowo mocno. Na naszym rynku trudno przyjąć strategię Buffetta „wierzę w amerykańskie spółki i będę trzymał je do końca świata”. Po pierwsze, nasze spółki nie są amerykańskie, a po drugie może z tymi zwrotami z rynku amerykańskiego jest tak, jak uważają niektórzy badacze, że jest on swego rodzaju anomalią? Może długoterminowe zwroty z rynku akcji i premia z nich przewyższająca obligacje, nie jest tak częsta i oczywista w przypadku innych krajów?

Statystyką można udowodnić każdą tezę, zostawmy więc te rozważania i wróćmy na pole naszych własnych emocji i oczekiwań. W chwili, gdy dopuszczamy do strat przewyższających 40 procent rozpoczyna się w nas cała kaskada wątpliwości. Przede wszystkim mamy w sobie ogromne poczucie żalu, że dopuściliśmy do tego stanu. Zaczynamy zauważać, że „to było oczywiste” że ceny będą spadać, żałujemy, że nie zredukowaliśmy wcześniej naszej pozycji.

Teoria perspektywy – Kahnemana i Tversky’ego mówi między innymi właśnie o tym – asymetrii w postrzeganiu zysków i strat. Straty doświadczamy subiektywnie gorzej i mocniej, niż zyski o podobnej wartości. Ktoś może oczywiście dodać, że skoro to tylko nasze subiektywne postrzeganie, to trzeba się nie dać zwodzić zmysłom, tylko wszystko przeczekać. Niestety, to nie takie proste. Nasz organizm reaguje na zagrożenie lękiem i stresem. Przedłużający się stan stresu jest szkodliwy dla naszego organizmu. Wpływa na niego wyjątkowo mocno, dając objawy zarówno somatycznie, jak i psychicznie. Tego nie da się już przeczekać, wmawiając sobie, że w „długim terminie na pewno wyjdę na plus”.

Znów sprawa się komplikuje, gdy nasza inwestycja jest szeroka (np. w indeks lub ETF) lub gdy są to pojedyncze akcje. W tym drugim przypadku możemy doświadczyć wyjątkowo silnych obsunięć, w konsekwencji pecha. Nasza spółka zbankrutuje, reaguje na tweety nieodpowiedzialnych polityków, należy do branży, która podlega gwałtownym zawirowaniom, itp.

Inaczej będzie wyglądała sytuacja kogoś, kto zainwestował znaczące środki jednorazowo (a może nawet w kilku partiach), ale już zasoby mu się skończyły i doświadcza właśnie wzlotu oraz upadku, a inaczej kogoś, kto postanowił małymi porcjami systematycznie inwestować na rynku. W tej drugiej sytuacji istnieje spora szansa, że wartość aktywów, nie zanurkuje kilkadziesiąt procent.

Wyjątkowo mało zwraca się uwagę również na aspekt indywidualnej sytuacji, w momentach kryzysu gospodarczego i bessy na rynkach. Spadające kursy akcji to nie jakaś oderwana od nas rzeczywistość. To spowolnienie gospodarcze, niższe pensje, ryzyko utraty pracy, kontrahentów, problemów w biznesie. To wszystko sprawia, że teoretyczne hasła z hossy „w długim terminie należy zamknąć oczy” nabierają szyderczego wymiaru.

Spotykam w ostatnich tygodniach coraz częściej głosy „polska giełda do niczego nie służy”; „ten rynek należy zaorać”. Uśmiecham się próbując policzyć, który to już raz się dzieje. Który to już raz po silnych wyprzedażach (a ta nie należy jeszcze do specjalnie ekstremalnych) do ludzi dociera cykliczność rynków. Który to raz będziemy obserwować ucieczkę zniechęconych, aż za lat kilka znów przyjdą nowi, zachęceni pewnie budującą się hossą i perspektywami. Naturalnie każdorazowo świat wygląda odrobinę inaczej. Inwestowanie na GPW to już nie jest jedyny możliwy wybór. Możemy wyjść na rynki zagraniczne, rynki towarów, rynki krypto. Wszędzie jednak będą zdarzały się silniejsze bessy, które mogą okresowo pozbawić nas znacznej wartości portfela. Jeśli nie przygotujemy się do spekulacji – czyli ucieczki z inwestycji, gdy trend się zmieni, będziemy narażeni na emocjonalny rollercoaster, choć zgrabnie wykorzystana statystyka będzie nas przekonywała, że nie warto poddać się emocjom. Musimy jednak doświadczyć tych rozterek, stresu i lęku, żeby zrozumieć, że czasem ważniejszy jest spokój i zaplanowana ucieczka, niż trwanie w przekonaniu, że nic się wielkiego nie wydarzyło.

[Zdjęcie dodane przez Andrea Piacquadio ]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.