No gods, no cults, no idols…

Nieco dziś już martwa filozofia postmodernistyczna lubiła posługiwać się pojęciem narracji. Idea została potem zbrutalizowana przez tak częste użycie, że za słowem nie stał już gram sensu, bo wszystko było narracją. Problem w tym, że na rynku ciągle musimy posługiwać się jakimiś opowieściami – przepraszam, nie przechodzi mi przez klawiaturę już słowo narracja – a niektórzy w ramach tych zabiegów próbują robić kariery, gdy inni powołują do życia różnych guru, królów i może też papieży.


Problem w tym, że będąc traderem, spekulantem czy nawet inwestorem naprawdę trzeba wystrzegać się owych narracji. Najczęściej za tymi zabiegami stoją jakieś indywidualne biasy, zbudowane właściwie na fantazjach i na niczym ufundowanych prognozach. Powołane do życia idee ad hoc, które następnego ranka byłyby zupełnie inne lub nawet sprzeczne z wczorajszymi, bo jednemu czy drugiemu guru smakowało lepiej śniadanie. Znajdziecie w nich zakłady, że wydarzy się coś, bo wydarzyło się coś innego, gdy związek przyczynowo-skutkowy między pierwszym i drugim istnieje tylko w wyobraźni autora, który w przeszłości zobaczył coś, co ma determinować przyszłość.

Uzasadnienia dla każdej głupoty powiedzianej o rynku – a zwłaszcza o jego przyszłości – znajdują się zwykle łatwo, gdy wytłumaczenie złożoności procesów i zgodę na stany potencjalnie możliwe sprzedać jest bardzo trudno. Wszyscy chcą prostych odpowiedzi na pytanie po ile i kiedy będzie? Więc hochsztaplerzy sprzedają się dobrze, a wątpiący wychodzą na wystraszonych i niepewnych swoich przekonań. Osobiście bardziej ufam ludziom, którzy mają odwagę powiedzieć nie wiem, niż tym, którzy mówią wiem. Myślę, że za sukces można uznać wyrobienie w sobie nawyku właściwie zerowego związku między tym, co robię na rynku z tym, co inni mówią o rynku.

Oczywiście, nie ma nic złego w konsultowaniu własnych hipotez o inwestycjach z innymi i testowania własnych przekonań hipotezami konkurencyjnymi. Jeśli wychodzi się z tych zwarć przekonanym do swoich własnych racji, to pewnie też wiemy o tych racjach znacznie więcej. Bo spory, nawet toczone z komentarzami i opiniami innych, są zwyczajnie dobre dla rozumienia takiej, czy innej pozycji. Niestety, niektórzy stale uważają się za traderów, spekulantów i inwestorów, gdy podejmują decyzje podyktowane przez innych lub – co gorsze – kopiują decyzje innych. Jak w świecie inwestycji czy spekulacji potrzebujesz guru, króla czy papieża, to źle wybrałeś zajęcie.

 

4 Komentarzy

  1. Kornik

    Umiejetnosc sluchania i wysluchania, patrzenia i widzenia, wyrazania wlasnych mysli i przyjmowania cudzych, a jednoczesnie zachowania dystansu i podazania wlasna droga – to jeszcze cenniejsze, niz te pieniadze, ktore mozna tu zdobyc. I nawet, gdyby przyszlo kiedys wstac od stolika z pustymi kieszeniami, to ten nabytek sprawi, ze bilans bedzie dodatni.

  2. _dorota

    > indywidualne biasy

    Aha 🙂

  3. thorgi

    Ja to mam wrażenie, że na rynku to warto się nawet odciąć od własnych przekonań. Np. przypuszczam, że to bańka, że jest już drogo, ale rynek jedzie dalej – trudno przewidzieć szczyt więc dalej 'gram w grę'

    1. Adam Stańczak (Post autora)

      Podobno – piszę podobno, bo znam z wnioski z drugiej ręki – najlepsze wyniki osiągają na rynku portfele ludzi, którzy umarli. To troszkę niebezpieczna idea, bo wskazuje, że strategie buy&hold wygrywają, czego inne badania nie potwierdzają, ale bez wątpienia portfele martwych są pozbawione elementu opinii właściciela.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Klauzula informacyjna

Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. („My” lub „DM BOŚ”) z siedzibą w Warszawie (ul. Marszałkowska 78/80, 00-517 Warszawa). Będziemy przetwarzać, Pani/Pana dane na potrzeby udzielenia odpowiedzi na Pani/Pana zapytanie, możliwości skorzystania z usługi oferowanej przez DM BOŚ, a także realizacji naszych prawnie uzasadnionych interesów, tj. rozpatrywania skarg oraz obrony przed roszczeniami. Ma Pani/Pan prawo dostępu do danych, żądania ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania i przenoszenia. W dowolnym momencie może Pani/Pan także wnieść sprzeciw, z przyczyn związanych z Pani/Pana szczególną sytuacją, wobec przetwarzania Pani/Pana danych dla realizacji prawnie uzasadnionych interesów DM BOŚ. Może się Pani/Pan z nami skontaktować wysyłając e-mail na adres: makler@bossa.pl lub list na adres: ul. Marszałkowska 78/80, 00-517 Warszawa, dzwoniąc na infolinię pod numer + 48 225043104 lub odwiedzając jedną z naszych placówek (lista dostępna pod http://bossa.pl/dmbos/oddzialy/). Może Pani/Pan skontaktować z Inspektorem Ochrony Danych m.in. korzystając z e-mail: iod@bossa.pl lub listownie na nasz adres. Więcej informacji o przetwarzaniu Pani/Pana danych, czasie przechowywania, prawach i sposobach kontaktu znajduje się w naszej Polityce Prywatności.