Żenująco nieprofesjonalne
Zażenowały mnie nieco pewne wypowiedzi „specjalistów” od forexu i inwestowania przeczytane przy okazji komentarzy medialnych na temat sprawy biznesmena, który przepuścił 8 milionów złotych na platformie walutowej.
Zażenowały mnie nieco pewne wypowiedzi „specjalistów” od forexu i inwestowania przeczytane przy okazji komentarzy medialnych na temat sprawy biznesmena, który przepuścił 8 milionów złotych na platformie walutowej.
Czy fundusze inwestują czy spekulują? I jaki ma to wpływ na ryzyko posiadaczy ich jednostek?
W poprzednim wpisie zaznaczyłem, że chciałbym podjąć temat przewagi startujących funduszy przez pryzmat naszego rodzimego rynku.
Pisanie o pojęciach, których do tej pory nikt nie zdołał nawet bezdyskusyjnie zdefiniować, wymaga wiele odwagi. Nie brakuje jej Dylanowie Evansovi, który napisał książkę Inteligencja ryzyka: jak żyć z niepewnością. Przeczytałem wywiad z autorem książki i stwierdziłem, że część poruszanych przez Evansa problemów może mieć żywotne znaczenie dla inwestorów i traderów.
Dwa tygodnie temu, perspektywa ustanowienia światowego rekordu wysokości wygranej na loterii ‘opanowała’ media i zelektryzowała miliony Amerykanów. W loterii Mega Millions można było wygrać astronomiczną kwotę 640 mln USD. Po losowaniu okazało się, że wygrana najprawdopodobniej rozdzielona zostanie pomiędzy trzech zwycięzców.
Każdą strategię oceniam przede wszystkim po taktyce zarządzania ryzykiem, samo inicjowanie pozycji traktuję bardziej jako ciekawostkę. W przypadku Darvasa diagnostyka sposobu traktowania ryzyka jest nieco utrudniona.
Zainspirowany symulacjami zysków/strat nowego funduszu Opery, skonstruowanego przez prof. Rybińskiego, pokusiłem się o analizę teoretycznej efektywności zakupu jego jednostek.
Tworząc wpisy przyjmuję zasadę, że o ile nie wplatam w nie własnych opinii, które nie mają większego znaczenia (szczególnie dla kogoś kto wszystko samodzielnie weryfikuje), o tyle dla całej reszty muszę mieć podkładkę w źródłach, statystykach, testach itd.