Forexowi milionerzy: mroczny zakątek
Koniecznie chciałbym zwrócić uwagę na pewien fragment wykresu wspominanego przeze mnie wcześniej, a który zawiera dość niebezpieczną statystykę.
Koniecznie chciałbym zwrócić uwagę na pewien fragment wykresu wspominanego przeze mnie wcześniej, a który zawiera dość niebezpieczną statystykę.
Proponuję dalsze analizy stylu gry Milionerów forexu skoro trafia się niebywała okazja podejrzeć i nauczyć czegoś od piekielnie skutecznych traderów.
Pora włożyć do lamusa stary dowcip o tym, że aby mieć milion na rachunku trzeba najpierw zainwestować dwa miliony.
Czy za pomocą badania ręki można wnioskować o potencjalnych sukcesach, możliwościach i predyspozycjach inwestora?
Trafia się okazja bardzo na czasie – w okresie Świąt i Nowego Roku tradycyjne życzenia zdrowia to chyba najczęściej wymieniane powinszowania.
Pewne wydarzenia związane z rynkiem zupełnie nie kojarzonym z ryzykiem, czyli z rynkiem depozytów zainspirowały mnie do przeprowadzenia rozmowy ze Zbyszkiem Papińskim, prowadzącym blog appfunds.blogspot.com
Oto zapis tej rozmowy.
W listopadzie przedstawiłem na blogu historię firmy inwestycyjnej działającej na rynku forex, która okazała się oszustwem. Z wypowiedzi poszkodowanych klientów firmy, którzy zdaniem Bloomberga mogli stracić nawet miliard dolarów, wynika, że tym co przyciągnęło ich do Secure Investment było obiecywane przez spółkę bezpieczeństwo inwestycji.
Za tym dziwnym, angielsko brzmiącym wyrażeniem tytułowym nie stoi niestety żadna zyskowna strategia gry.
I kontynuujemy rozmowę rozpoczętą w -> tym cyklu. Tym razem o różnych aspektach biznesu giełdowego.