Posiadać rację czy kapitał, część 3
Ile racjonalności można doszukać się w instynkcie stadnym różnych grup inwestorów, zaangażowanych w giełdowe operacje?
Ile racjonalności można doszukać się w instynkcie stadnym różnych grup inwestorów, zaangażowanych w giełdowe operacje?
Wbrew pozorom uczestnictwo pojedynczego inwestora w odruchu stadnym nie jest wcale działaniem nieracjonalnym. Większość czytających te słowa uczestniczy, być może nie zdając sobie z tego sprawy, w tego rodzaju gromadnych operacjach nie widząc w tym przecież żadnej nielogiczności.
Aż 90% ekonomistów z Wall Street, odpytywanych przez CNBC na początku sierpnia tego roku, była przekonana, że recesję mamy za sobą.
Za chwilę wetknę pewnie kij w szprychy inwestycyjnej maszynerii, po to by wywołać dyskusję, która nigdy nie ma końca. Podobnie jak choćby ta pomiędzy analitykami technicznymi a fundamentalnymi. Komuś to jednak na dziś obiecałem. Zresztą każdy powód jest dobry jeśli skłania intensywnie do własnych przemyśleń …
Sprawą tłumaczenia przez analityków jak reagują rynki finansowe na informacje lub zdarzenia zajmowałem się już wielokrotnie (tekst1 tekst2). Najczęściej są to tłumaczenia wyjaśniające w sposób precyzyjny, że dane zachowanie było oczywiste. Świat finansów w komentarzach nie ma nic ze swojej złożoności systemów, jawi się raczej wyjątkowo prosto i „zero-jedynkowo”. Najczęściej spotykane tłumaczenia to:
I dodatkowy wariant po dwóch-trzech dniach:
Właśnie ukazało się polskie tłumaczenie relatywnie nowej książki Dana Ariely ?Predictably Irrational”, z tytułem ?Potęga irracjonalności” (Wydawnictwo Dolnośląskie). To kolejna z serii pozycji zajmująca się tłumaczeniem naszych zachowań i wyjaśnianiem, czemu w pewnych sytuacjach zajmujemy się mniej lub bardziej irracjonalnie – choć, jak pisze Ariley dość przewidywalnie.
?Polacy w ogromnej większości wykazują awersję do ryzyka nie tylko w warunkach możliwych zysków, ale także w sytuacji straty: wolą, w przeciwieństwie do Amerykanów czy obywateli Izraela, ponieść pewną mniejszą stratę, niż dla jej uniknięcia ryzykować w grze z losem większą stratą. Przeczy to jednej z lepiej udokumentowanych empirycznie koncepcji podejmowania decyzji w warunkach niepewności – teorii perspektywy Daniela Kahnemana i Amosa Tversky’ego, teorii bardzo wpływowej i powszechnie uznawanej nie tylko w środowisku psychologów, ale także ekonomistów, za którą jeden z jej twórców (Kahneman) otrzymał nagrodę Nobla z ekonomii w roku 2002. Niewykluczone, że właśnie dzięki tej ?skazie” jesteśmy narodem niezbyt ekspansywnym i agresywnym. Łatwo godzimy się ze stratą, aby podejmować ryzyko walki o jej uniknięcie.”
Niedawno opublikowano wstępne wyniki badań prowadzonych pod kierunkiem prof. Janusza Czapińskiego Diagnoza Społeczna 2009 (www.diagnoza.com). Do omówienia pewnej części tych badań zabierałem się już od kilku miesięcy, zanim więc opublikuję swoje rozważania na ten temat, dziś chciałem zająć się banalną kwestią związaną z formułowaniem pytań w takich badaniach i ankietach.
Pewnie wielokrotnie widzieliście Państwo obrazek zamieszony niżej. Pozwoliłem sobie uzupełnić go o nieco inny wariant.
Ciężkie wydaje mi się życie fundamentalisty, który koniecznie musi uzasadnić co stoi za ceną spółki na giełdzie.