Na peronie nie jest źle

Powyborcza euforia na notowaniach WIG20 zaskoczyła zapewne wiele inwestorów. W dwie sesje po wyborach indeks warszawskich blue chipów zyskał 7,3%. Mimo dzisiejszego spadku o 1,1% notuje udany tydzień.

Część inwestorów traktowała wybory parlamentarne jako czynnik ryzyka dla polskiego rynku akcyjnego. Obawiali się powyborczego patu – sytuacji, w której żaden z bloków politycznych nie będzie mieć wyraźnej większości. Część inwestorów mogła pod wpływem medialnych opinii obawiać się o przejrzystość i sprawność demokratycznego mechanizmu przekazania władzy.

W zależności od inwestycyjnego nastawienia inwestorzy mogli zmniejszyć swoją ekspozycję albo zagrać pod realizację scenariusza spadkowego. W obydwu przypadkach dziś zapewne kwestionują swoją decyzję. Czy mają ku temu powody? To zależy.

Wyobraźmy sobie inwestora, który od wielu lat z sukcesami funkcjonuje na rynku a częścią jego inwestycyjnej strategii jest elastyczne zarządzanie poziomem ekspozycji i zmniejszanie zaangażowania gdy na horyzoncie pojawiają się wydarzenia, które mogą stworzyć presję spadkową. Jeśli do takich wydarzeń zakwalifikował wybory i zmniejszył ekspozycję to zrobił to co jest częścią jego wieloletniego, przynoszącego korzyści, podejścia inwestycyjnego.

Owszem, w tym tygodniu notuje zapewne dużo słabsze wyniki portfela niż WIG20. Być może czuje się jak inwestor, który „został na peronie”. Kwestionowanie wieloletniego podejścia inwestycyjnego na podstawie kilku dni słabszych wyników w stosunku do benchmarku, którego wynikami na co dzień się nie przejmuje, nie jest rozsądną postawą.

Regularne zostawanie na peronie może być atrakcyjną ceną jako płaci inwestor za unikanie panicznego kupowania gorących motywów inwestycyjnych albo unikanie panicznego sprzedawania pozycji z portfela, gdy giełdowa przecena zaskoczy go z ekspozycją na akcje, z którą nie czuje się komfortowo.

Inwestorzy z dużą awersją do ryzyka, którzy nie są w stanie dekadami utrzymywać w portfelu 100% zaangażowania w akcje wiele razy w czasie swojej obecności na rynku będą czuli, że zostawiają pieniądze na stole, że mogliby mieć więcej akcji w portfelu i w większym stopniu partycypować w zwyżkach. To emocjonalna cena, którą płacą za dostosowanie swojego podejścia inwestycyjnego do swojego profilu ryzyka.

Dokładnie w ten sam sposób inwestorzy powinni myśleć o dywersyfikacji. GPW była najsilniejszą dużą giełdą na początku tygodnia. Dodatkowo złoty zdecydowanie umocnił się wobec euro i dolara. W tym tygodniu zdywersyfikowany globalnie portfel spisał się dużo gorzej niż portfel skoncentrowany na polskich akcjach. Dobrze jednak wiemy, że ocenianie zalet i wad geograficznej dywersyfikacji na podstawie kilkudniowych wyników inwestycyjnych jest absurdalnym pomysłem.

Wielu aktywnych indywidualnych inwestorów na GPW koncentruje swoją uwagę na małych i średnich spółkach a unika inwestowania w blue chipy a zwłaszcza w duże spółki kontrolowane przez Skarb Państwa. Tak się składa, że właśnie ta ostatnia kategoria spółek doświadczyła spektakularnych wzrostów na początku powyborczego tygodnia. Spotkałem się w tym tygodniu z wypowiedziami takich inwestorów, w których rozważali zmianę swojego nastawienia. Moim zdaniem taka zmiana także byłaby przykładem ingerowania w filozofię inwestycyjną pod wpływem krótkoterminowych wyników a nie pod wpływem rozważenia merytorycznych argumentów za i przeciw takiemu podejściu.

Powyższe rozważania nie oznaczają, że powyborcze zachowanie polskich blue chipów nie powinno skłonić inwestorów do refleksji i zastanowienia się co mogą ulepszyć w swoim procesie analitycznym. Na przykład zwróciłem uwagę, że choć nie byłem zafiksowany na jednym scenariuszu wyborczym (rozważałem wszystkie trzy główne scenariusze czyli zwycięstwo bloku opozycji, zwycięstwo bloku rządowego i powyborczy pat) to zupełnie zignorowałem scenariusz, w którym wybory będę katalizatorem euforycznych wzrostów. Skoncentrowałem się na zagrożeniach związanych z wyborami, na scenariuszach skrajnie negatywnych. Nie jest to dla mnie zaskoczeniem, przy swojej wysokiej awersji do ryzyka, koncentruje się na tym co może pójść źle.

Zauważyłem jednak, że nawet inwestorzy optymistycznie nastawieni do rynku pominęli w swoich rozważaniach optymistyczny scenariusz euforycznej reakcji na zwycięstwo bloku opozycji. Zakładam, że większość inwestorów oczekiwała pozytywnej reakcji na zwycięstwo bloku opozycji:

  • ze względu na bardziej rynkowe podejścia do zarządzania spółkami Skarbu Państwa
  • ze względu na „lepsze” traktowanie sektora bankowego
  • ze względu na negatywne postrzeganie bloku rządowego przez zagranicę

Po raz kolejny spotkaliśmy się jednak na rynku z sytuacją, w której skala rynkowej reakcji mocno zaskoczyła nawet tych inwestorów, którzy trafnie prognozowali kierunek reakcji. Mam wrażenie, że polscy inwestorzy mocno nie doszacowali poziom entuzjazmu zagranicznych inwestorów po zwycięstwie bloku opozycji. Choć wzrosty z początku przedwyborczego tygodnia mogły być w tej kwestii wskazówką.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.