Cena szczęścia
Problem losowości na rynkach finansowych i wynikających z niego szczęścia i pecha w generowaniu wyników inwestycyjnych ma istotne znaczenie ponieważ bardzo utrudnia ocenę jakości procesu inwestycyjnego.
Problem losowości na rynkach finansowych i wynikających z niego szczęścia i pecha w generowaniu wyników inwestycyjnych ma istotne znaczenie ponieważ bardzo utrudnia ocenę jakości procesu inwestycyjnego.
Porównywanie giełdy do kasyna a inwestowania do hazardu jest bardzo popularne. To typ analogii, która dobrze się sprawdza w wąskim zakresie ale może prowadzić na manowce jeśli zostanie poddana zbyt dużej generalizacji.
Zaprzęgając do działania najprostszą logikę można wyciągnąć nieco przewrotne choć chyba warte przeanalizowania wnioski z rozważań, które spisałem w poprzedniej części tego cyklu.
W poprzednim tekście zauważyłem, że losowość na rynku finansowym utrudnia ocenę procesu inwestycyjnego. Złe wyniki inwestycyjne, zwłaszcza w krótkim terminie, nie muszą oznaczać konieczności poprawienia procesu inwestycyjnego a dobre wyniki inwestycyjne nie muszą oznaczać, że nie trzeba go ulepszyć.
Tydzień temu zwróciłem uwagę na fakt, że względu na rolę losowości (szczęście) na rynku finansowym, można założyć, że część inwestycyjnych guru nie zawdzięcza swojej reputacji umiejętnościom lecz fartowi.
Kilka słów o tym jak w najprostszy sposób wybrać fundusz lub złożyć cały portfel funduszy bez konieczności kontaktu z doradcą finansowym.
Podczas ostatniej konferencji w Kołobrzegu, po jednej dość żywiołowej dyskusji na temat użyteczności analiz obiecałem, że sprawę rozwinę na blogu. Miejmy to więc z głowy 🙂
W poprzednim tekście przedstawiłem wyniki dwóch prostych strategii eksploatujących momentum na warszawskiej giełdzie – kupowanie 5 i 10 spółek o najwyższej stopie zwrotu w miesiącu. Ta druga strategia osiągnęła stopy zwrotu nie tylko wyraźnie wyższe od WIG ale także od szerokiego rynku.
Skoro istnieje identyczność wykresów generowanych losowo z tymi „rysowanymi” przez rynek finansowy (wskazałem to w poprzednim wpisie) to może w takim razie za pomocą Analizy Technicznej dałoby się zarabiać na wykresach np. rozkładu trafień czarnego/czerwonego koloru z koła ruletki ?!