Skąd afekt ku A.T.?
Kilka wpisów poświęcałem dopiero co Analizie technicznej (AT), obnażając jej niektóre słabości, a przy okazji wyznając, że jestem jej oddanym zwolennikiem. Zostałem zapytany o powody owego afektu, więc kilka słów w jej obronie.
Kilka wpisów poświęcałem dopiero co Analizie technicznej (AT), obnażając jej niektóre słabości, a przy okazji wyznając, że jestem jej oddanym zwolennikiem. Zostałem zapytany o powody owego afektu, więc kilka słów w jej obronie.
Jak efektywnie przełożyć tytułowe zagadnienia na inwestycje i spekulacje? To jedno z fundamentalnych pytań, jakie niemal wszyscy w tym biznesie zadajemy sobie nieustannie.
W poprzednim tygodniu przybliżyłem na blogu filozofię inwestycyjną Jimmiego Balodimasa – znanego czytelnikom książki Jacka Schwagera Hedge Fund Market Wizards.
Jack Schwager zauważył, że jego wywiad z Jimmym Balodimasem powinien zostać opatrzony ostrzeżeniem: „nie próbuj tego robić na własnym rachunku”. W wywiadzie, który stanowi czternasty rozdział książki Hedge Fund Market Wizards, Balodimas opisuje strategię inwestycyjną, którą wielu czytelników uzna za idealny sposób na szybkie wyzerowanie rachunku.
Większość ludzi jeśli musi podjąć pewne działania, żeby zmienić sytuację w jakiej się znajdują prawdopodobnie nie zrobi nic w tym kierunku. Zwłaszcza jeśli zmiana miałaby dotyczyć nie bieżącej sytuacji tylko czegoś odległego w czasie lub przynieść bliżej nieokreślone decyzje.
W podróży przyszło mi do głowy jeszcze kilka nieco luźniejszych myśli w temacie przewaga a zarządzanie pozycją, których nie mogłem nie spisać i poniżej wrzucić do ewentualnego osądu Czytelników zanim przejdziemy do kolejnych modeli MM.
Myślę, iż temat rozpoczęty w moim poprzednim wpisie jest na tyle ważny i ciekawy, że każde zdanie więcej, opinia czy trop i tak nadal pozostawią niedosyt.
Mimo, że preferuję trading za pomocą jednoznacznych, zdeklarowanych i uporządkowanych reguł, które można weryfikować na dowolnych danych, fascynującym z psychologicznego punktu widzenia wydaje mi się temat inwestowania opartego na intuicji, wewnętrznym instynkcie, na pograniczu podświadomości.
Kiedy przywrócimy już właściwe proporcje, i brakom konsekwencji przyporządkujemy najpierw strategię, która ma szansę działać przy udziale naszych umiejętności, problem emocji oczywiście nadal pozostanie aktualny.
Ponieważ na zapleczu naszych blogów dyskutowaliśmy ostatnio, i to dość żywo, na temat intuicji w tradingu w formie prezentowanej przez C. Faith’a w książce „Spekulacja intuicyjna”, doszedłem do wniosku, że niektóre wątki dyskusji chcieliby prześledzić także zainteresowani Czytelnicy.