Sprzedam, ale nie za wszelką cenę

Jestem przekonany,  ze wielu czytelników ma takie doświadczenie. Być może wiąże się ono z pojedynczą sesją, być może jest rozciągnięte na kilka dni. Żeby było nam łatwiej zrozumieć, zobaczmy, jak wygląda to w krótkim terminie.

Od pewnego już czasu przyglądamy się jakiejś inwestycji. Wszystko jedno, czy to są akcje, waluty, surowce czy kryptowaluty. W każdym razie minął już jakiś czas od naszego pierwszego pomysłu „powinienem kupić”. Z tym, że – ku naszemu niezadwoleniu – kurs jest wyżej. Wyraźnie wyżej. Frustrujemy się tym i przekonujemy siebie samych, że poczekamy, aż choć trochę spadnie. Kahneman i Tversky mieliby w tym momencie dużo do powiedzenia o efekcie kotwiczenia. Pierwsza cena stanowi dla nas ważny punkt odniesienia, i jeśli kurs jest wyżej uznamy, że jest „za drogo” i czekamy, aż zbliży się do poziomu kotwicy. Przy czym odległość od kotwicy, zależy w części od zmienności rynku. Inne „za drogo” będzie w przypadku, gdy kurs na który polujemy odjedzie nam dwadzieścia procent, a inne, gdy będzie to pięć procent.

Czytaj dalej >

16 kwietnia 1991

Trzydzieści lat temu, na Giełdzie Papierów Wartościowych debiutują pierwsze spółki: Exbud, Tonsil, Krośnieńskie Huty Szkła “Krosno”, Śląska Fabryka Kabli, Próchnik. Nie istnieje oficjalna Ceduła Giełdowa z tej sesji. Pierwszy numer tego oficjalnego biuletynu giełdowego ukazał się dopiero po sesji 27 sierpnia.

Czytaj dalej >

Trzydzieści lat

12 kwietnia 1991 roku powstaje Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, cztery dni później ma miejsce pierwsza sesja. Wielu z nas, jeszcze wówczas się zupełnie tym nie interesowało – ot powstała jeszcze jedna instytucja, dla której nie było miejsca w gospodarce socjalistycznej, a która dla wielu uważana jest za serce kapitalizmu i gospodarki rynkowej. Może w warunkach Polskich to serce wciąż jest maleńkie i nie ma tak dużego znaczenia, niemniej w ciągu tych kolejnych trzech dekad przyciągnęło do siebie mnóstwo niesłychanie różnych osób.

Czytaj dalej >

Czy jesteś gotowy na Polexit?

Miałem nadzieję, że nigdy nie będę musiał napisać notki tego typu. Jednak zabił dzwon i nie można już pytać komu bije. Stali czytelnicy blogów pewnie pamiętają, iż gdzieś od 2014 roku promuję na blogach bossy ideę emigracji finansowej, która ostatnio coraz mocniej przebija się u innych blogerów okołogiełdowych. Nigdy jednak nie zadałem pytania, które jest w tytule notki. Zwyczajnie nie mieściło mi się ono w głowie. I myślę, że nikt sobie nie zadaje pytania, bo ciągle odpowiedź „Tak” jest poza wyobraźnią większości.

Czytaj dalej >

Smutek rocznicowy

Kilka dni wstecz świętowaliśmy na GPW rocznicę obecności jednego z funduszy indeksowych. Przy okazji zginęła nam jednak z radaru 10 rocznica pojawienia się funduszu ETFW20L, o którym na blogach pisaliśmy przed dekadą. Napisałem wówczas notkę, w której określiłem inwestorów w Polsce żebrakami na rynku ETF-ów, bo nie mogliśmy wybrać sobie ETF-u na każdą okazję, jak nasi amerykańscy koledzy. No cóż, po tej dekadzie stale wypadamy blado.

Czytaj dalej >