Dwa dołki, setki błędów
Przy okazji dyskusji o formacji RGR w przestrzeni finansowej, pojawił się jeszcze jeden wątek techniczny który, jak zauważam, notorycznie jest obarczony ciągle powtarzającym się błędem.
Przy okazji dyskusji o formacji RGR w przestrzeni finansowej, pojawił się jeszcze jeden wątek techniczny który, jak zauważam, notorycznie jest obarczony ciągle powtarzającym się błędem.
Myślę, że nikogo nie trzeba przekonywać, że ludzie przywiązują nadzwyczajną uwagę do okrągłych liczb i poziomów. To dlatego w sklepach widzimy bardzo dużo cen zakończonych na „x,99”, a mało cen zakończonych na „x,01”.
Kilka miesięcy temu Igor Halperin podzielił się na LinkedIn wykresem, na którym przedstawił liczbę laureatów Nagrody Nobla urodzonych w poszczególnych latach oraz filtr wygładzający te dane. Halperin, który ma wieloletnie doświadczenie jako analityk danych, zwrócił uwagę, że około 1935 roku liczba urodzonych w danym roku laureatów Nagrody Nobla zaczyna spadać i około 1960 roku zbliża się do zera. Zasugerował, że powyższe dane mogą wspierać argument, że ludzie stają się głupsi.
Gdyby spojrzeć na zmiany naszych indeksów giełdowych w maju, mielibyśmy potwierdzenie popularnego powiedzenia „sprzedaj w maju i uciekaj” (Sell in may and go away). Wartość indeksu WIG spadła nieco więcej niż jeden procent. Podobnie zachowały się pozostałe indeksy. Gdzieś za wiele lat, ktoś będzie torturował te dane i oczywiście ten ujemny wynik wesprze (lub nie) jakąś postawioną wcześniej tezę.
Raczej nikt po latach nie zagłębia się w to, jak w szczegółach wyglądał maj. To, że pod koniec miesiąca został ustanowiony najwyższy poziom od roku, że był to wielomiesięczny szczyt, oraz to, że cały wynik maja został „skasowany” w zasadzie podczas trzech ostatnich sesji miesiąca. Co więcej ten spadek został odrobiny podczas trzech kolejnych sesji. Niestety zaszczyty i chwała przypadną już czerwcowi, który gdzieś tam będzie brylował w innych statystykach i zestawieniach.
Tomek Symonowicz zajął się ostatnio zweryfikowaniem, ile jest prawdy w powiedzeniu, które w wolnym przekładzie może brzmieć „sprzedaj w maju i odpocznij”. Przy okazji swojego wpisu dał link do statystyk dla 6-miesięcznych okresów w przypadku indeksu S&P500. To wydało mi się najsensowniejszym podejściem do tego rodzaju badań sezonowych zależności. Zwłaszcza, że przynajmniej dekadę temu, przy okazji prowadzonych przeze mnie kursów dotyczących analizy technicznej, jeden z uczestników zadał mi pytanie, czy słyszałem o powiedzeniu „sprzedaj na babosza, kupuj na truposza”. Zgrabne językowo, bardzo rodzime i ciekawe byłoby znaleźć źródło, kiedy się to pojawiło. „Babosz” – to oczywiście 8. marca, czyli Dzień Kobiet, który przez wiele lat kojarzony był ze szczytem wszech czasów, osiągniętym w 1994 roku. „Truposz” to listopadowe Święto Zmarłych.
Sonda na naszym blogowym twiterze z ostatniego weekendu, z pytaniem o koniunkturę, pokazała jednocześnie kilka zjawisk w jednym. Polecam je uwadze w poniższym wpisie.
Noblista Daniel Kahneman, którego książkę „Pułapki myślenia” powinien znać każdy inwestor, odkrył w swych badaniach ciekawy błąd poznawczy, który ma dokładne przełożenie na analizy inwestycyjne.
Następny punkt analizy 1-minutowej strategii, pokazanej przeze mnie w części #1, to:
Jeszcze kilka powodów na koniec, które zamkną nam ten cykl, choć nie rozstrzygną pewnie wszystkich dylematów.
Gdyby ryzyko miało przyjąć postać koloru, to chyba najczęstszym skojarzeniem inwestorów byłby chyba czerwony.