Subiektywna Analiza Techniczna, część 3
Granice pomiędzy technicznym analizowaniem czy tradowaniem a intuicyjnymi (ang. discretionary) działaniami potrafią zatrzeć się w sposób dość niezauważalny, wręcz podprogowy rzec by można.
Granice pomiędzy technicznym analizowaniem czy tradowaniem a intuicyjnymi (ang. discretionary) działaniami potrafią zatrzeć się w sposób dość niezauważalny, wręcz podprogowy rzec by można.
Ponieważ pierwszy wpis o subiektywności AT okazał się niewystarczający dla rozstrzygnięcia problemu więc pogłębiam poniżej temat jak obiecałem w komentarzach.
Zgodnie z zapowiedzią opiszę krótko jednodniowe zależności statystyczne na GPW (indeks WIG20), wyprowadzone zgodnie ze schematem użytym w poprzednim wpisie.
Zadanie na dziś – odnaleźć sens w stwierdzeniu: ”Subiektywizm analizy technicznej nie jest jej wadą, ale jej największą zaletą”.
Wiemy z poprzedniego wpisu jak zidentyfikować PRZEWAGĘ (zdolność długoterminowego ekstraktowania zysków z giełdy) i jej najprostszą formę – indeksowanie, czas więc na dwie gorzkie choć niekoniecznie pesymistyczne pułapki. Potraktujmy je raczej motywująco.
Jeszcze garść ciekawostek i obserwacji na temat zachowań narzędzi Analizy Technicznej i systemów mechanicznych na niej opartych.
CME Group podaje, że na podległych jej giełdach derywatów od ok. 30 do niemal 60% obrotu jest realizowane automatycznie przez komputery, a więc między innymi znane najbliżej Czytelnikom mechaniczne systemy transakcyjne.
Efektywność wykorzystania transakcyjnych systemów mechanicznych stała się również obiektem analiz świata akademickiego.
Przemek Barankiewicz (pb.pl) , którego wpisy zainspirowały Kathaya do serii tekstów na temat (po raz kolejny) czym jest analiza techniczna i dlaczego nie jest wróżeniem z fusów lub wykresów rok do przodu, „znalazł” pięciu tajemniczych analityków technicznych.