Mechaniczny trading – czułe punkty 13
Parkiety spływają krwią i to idealny moment żeby rozważyć kolejną obserwację z listy Arta Collinsa, speca od szybkostrzelnych mechanicznych systemów transakcyjnych.
Parkiety spływają krwią i to idealny moment żeby rozważyć kolejną obserwację z listy Arta Collinsa, speca od szybkostrzelnych mechanicznych systemów transakcyjnych.
Dlaczego analitycy preferują subiektywne, lub może raczej quasi obiektywne podejście do technicznych analiz rynkowych? Na ile z takiej twórczości może skorzystać ich czytelnik?
Wydarzenia jakie miały miejsce w ostatnich latach (kryzys bankowy, upadki banków piramida Madoffa) przyćmiły wielkością wiele poprzednich kryzysów, zaś nazwiska związane choćby z pęknięciem bańki internetowej powoli zacierają się w pamięci, nawet tych inwestorów, którzy śledzili wówczas wydarzenia.
Obstawiam, że gdybym spytał czy na rekomendacjach analityków odnośnie prognoz cen spółek można zarabiać, otrzymałbym większość odpowiedzi typu „nie”. Sprawdźmy jak wygląda to w statystyce.
Bez wątpienia ostatnie kilkanaście tygodni należało do agencji ratingowych. Ich decyzje, ostrzeżenia i wreszcie cytowane na wyrywki raporty wstrząsały rynkami całego świata.
Od kliku dni na stronach GPW znajduje się komunikat z informacją, że od 1 lipca giełda umożliwi zawieranie krótkiej sprzedaży nowych zasadach. Jest to konsekwencja wydanej 19 kwietnia przez KNF zgody na odpowiednie zmiany w regulaminie giełdy.
Nie przepadam za nadmiernym patosem, jaki czasem jest tworzony przez ludzi związanych z rynkiem finansowym. Trudne pojęcia, skomplikowane zdania, cała złożoność rynku wystarczy często do tego, by występując na przykład w telewizji wygłaszać poglądy o rynku i prezentować swoje poglądy analityczne z marsową miną i niesłychanie poważnie.
„W Bańkowicach mieszka trębacz, trębacz zdolny niesłychanie
Który z trąby puszcza co dzień rój mydlanych baniek.”
Wanda Szerewicz. „Pora na Telesfora”
Mijający rok 2009 należałoby ogłosić rokiem baniek spekulacyjnych. Po załamaniu wielu różnych rynków jakie nastąpiło w 2007 (i częściowo 2008) roku, i zaskakującym dla wielu zakończeniu fali spadkowej na globalnych rynkach akcji (przełom 2008/2009) przyszedł czas na tropienie kolejnych baniek.
Na koniec mini serialu o instynktach stadnych i zjawisku ?większość-się-myli” (głównie przy ekstremach) krótka ciekawostka o tym jak wygląda to na wysoko profesjonalnym poziomie.