Demony Analizy technicznej, część 2
Sonda na naszym twitterowym profilu pokazała, że przekonani do skuteczności AT stanowią grupę w zasadzie niemal równą (50,3%) do tej, w której znajdują się nieprzekonani.
Sonda na naszym twitterowym profilu pokazała, że przekonani do skuteczności AT stanowią grupę w zasadzie niemal równą (50,3%) do tej, w której znajdują się nieprzekonani.
Wspomniałem wczoraj, że wysoki poziom szumu informacyjnego to jedna z cech rynków niedźwiedzia, które zniekształcają proces analityczny i utrudniają trzymanie się strategii inwestycyjnej.
Stopa zwrotu wolna od ryzyka spadła z 4 proc. w latach 70. do 2 proc w latach 2000, okolice zera obecnie, a około 2050 r. ma być ujemna – winny temu jest nadmiar oszczędności gromadzony przez starsze osoby. To tylko niektóre z wniosków z najciekawszych badań naukowych dotyczących inwestowania.
A potem stało się teraz.
Terry Pratchett, Kosiarz
To typowy schemat wielu historii. Główny bohater ma kłopoty finansowe. Potrzebuje pieniędzy, więc próbuje odwlec spłatę długu, wierząc, że w końcu zdobędzie pieniądze. Teraz możemy dorzucić szczegóły tej opowieści. Może jest winien pieniądze mafii, może zbiera na jakąś niesłychanie ważną operację dla dziecka, może jest hazardzistą, który liczy na „ten moment”. W zależności od tego, gdzie umieścimy całą opowieść możemy wybrać sposób, w jaki będzie próbował te pieniądze zarobić. Może grając w pokera, na wyścigach konnych albo w kasynie. Może weźmie się za handel narkotykami, a może wybierze jakąś legalną działalność i zainwestuje to co ma w nadziei na super stopę zwrotu.
W tym momencie mogę rzucić hasło Czytelnikom – wpisujcie tytuły (filmów, książek), które przychodzą Wam do głowy!
Był taki okres w rozwoju blogów inwestycyjnych, w którym popularne były teksty o tym jak świetnie spisałby się portfel inwestycyjny gdyby inwestor zdołał uniknąć w kilkudziesięcioletnim okresie inwestycyjnym zaledwie 10 najgorszych dni. Albo jak fatalnie spisałby się portfel gdyby inwestor ominął 10 najlepszych dni na rynku.
Dociera do mnie coraz więcej sygnałów o tym, że inwestowanie za pomocą Analizy technicznej (w skrócie – AT) uchodzi tu i ówdzie za coś niegodnego, niewiarygodnego, a technicy traktowani są jak pariasi, dziwolągi.
Tydzień temu pokazałem praktyczne konsekwencje intensywnej inflacji stylu życia. Z przeprowadzonego w USA sondażu wynikało, że 36% gospodarstw domowych zarabiających powyżej 250 000 USD rocznie żyje od wypłaty do wypłaty.
Serwis Bespoke produkuje znakomite statystyki giełdowe i właśnie wypuścił jedną, którą na gorąco chciałbym skomentować na blogu z uwagi na kilka ciekawych spostrzeżeń.
W maju 2021 zwróciłem uwagę, że wraz z festiwalem szaleńczych wzrostów na rynku NewConnect skończył się festiwal wysokich obrotów, a więc płynności.
Uczestnicy rynków nie działają w próżni. Nie ma wyłącznie kupujących, nawet jeśli jest mega hossa trwająca latami. Zawsze pojawia się jakiś chętny do sprzedaży. Podobnie w sytuacji odwrotnej, nawet gdy jest bessa i większość sprzedaje, to jest to większość, ale nie wszyscy. Nie chodzi nawet o to, że po drugiej stronie spekulujących na rynkach pojawiają się arbitrażyści, czy zabezpieczający się, mający zupełnie odmienne spojrzenie na rynek. Pojawiają się spekulanci mający inne spojrzenie na sytuację, inne techniki, inne oczekiwania. Ba po dwóch przeciwnych stronach mogą się pojawić wybitni traderzy, z których w danym momencie straci wyłącznie jeden z nich, ale w długim terminie obaj są skutecznymi, zyskującymi systematycznie graczami.