Pomieszanie z poplątaniem
W klasycznym badaniu sprzed kilku dekad Paul Slovic i Bernard Corrigan sprawdzili czy zawodowi progności wyścigów konnych potrafią zrobić użytek z dodatkowych informacji.
W ostatnim wpisie wrzuciłem wykres w układzie specjalnych świec Heikin-Ashi i natychmiast dostałem zapytania pod wspólnym hasłem „ale w zasadzie o co chodzi?”.
Zostałem przekonany, że książki „Flash boys”, która zrobiła dużo szumu w branży, nie można skwitować na naszych blogach jedynie dwoma zdaniami, co udało mi się w niedawnym wpisie.
Na pierwszy rzut oka powracająca dyskusja o wyższości wykresu logarytmicznego nad liniowym przypomina spór o święta, ale naprawdę kryje w sobie znacznie poważniejszy problem, który zwykłem nazywać pornografią w analizie technicznej.
Financial Times poinformował w tym tygodniu o dwóch obszarach, w których fundusze hedge szukają narzędzi zdolnych zapewnić im przewagę na rynku.
Pierwszy ze wspomnianych artykułów informuje o zainteresowaniu technologiami wywiadowczymi, konkretnie obrazowaniem satelitarnym w celu szybszego dostępu do informacji rynkowych lub uzyskania dokładniejszych informacji rynkowych.
Narracja to jedno z tych słów, które zrobiło na tyle dużą karierę, iż zaczyna być puste w treści. Niemniej giełdy to wdzięczne pole do oglądania zmian sentymentu do poszczególnych rynków przez teksty, jakie oferuje. Dziś nieco wakacyjny w wymowie rzut oka na rynek złota.
Ledwie kilkadziesiąt godzin minęło od poprzedniej notki, w której podrapałem temat kryzysowego zamykania rynków, by rzeczywistość znów wyprzedziła literaturę. Cypr, niczym Roosevelt w czasach Wielkiego Kryzysu, odwołał się do idei święta bankowego, żeby przepchnąć antykryzysową ustawę i zakończyć napięcia we własnym sektorze bankowym. Po Roosevelcie wielokrotnie sięgano do idei Emergency Bank Holiday, ale cypryjski przypadek jest w pewnym sensie specyficzny, bo dotyczy kraju na peryferiach świata, który wywołał internetowe tsunami.
W poprzednim wpisie zwróciłem uwagę na średnioterminowe zachowanie kursu akcji Apple po wystąpieniu „formacji krzyża” – złotego krzyża i krzyża śmierci. Pretekstem do opublikowania tej analizy był medialny szum związany z niedawnym wystąpieniem krzyża śmierci.
Listopadowa przecena na WallStreet wprowadziła nieco nerwowości na rynkach. Analitycy i komentatorzy przerzucają się tezami, co stoi za słabością rynku, więc warto rzucić okiem na jeden z elementów, który wiosną był wynoszony do rangi fundamentu byczych sukcesów a dziś jest pomijany, gdy ocenia się słabość rynku. Tym elementem jest zachowanie spółki Apple.