Powrót do średniej (Mean reverse, MR)
Kolejna z inwestycyjnych metod, których poznanie, mam nadzieję, pomoże w zrozumieniu i klasyfikacji narzędzi stosowanych zarówno w Analizie Technicznej, Fundamentalnej jak i inwestowaniu intuicyjnym.
Kolejna z inwestycyjnych metod, których poznanie, mam nadzieję, pomoże w zrozumieniu i klasyfikacji narzędzi stosowanych zarówno w Analizie Technicznej, Fundamentalnej jak i inwestowaniu intuicyjnym.
Unikam na blogu polityki i dyskusji o modelach gospodarczych. Przyczyna jest dość banalna – zwykle takie tematy kończą się obrzucaniem błotem pomiędzy komentatorami, ale tym razem sprawa jest o tyle ciekawa, iż warto przygotować się na kolejny spór o model gospodarczy, który już za chwilę przeleje się przez media branżowe i debaty polityczne.
Skoro wpisy dotyczące koncepcji działania strategii inwestycyjnej zwanej „Trend Following” nie rozstrzygnęły wszystkich wątpliwości, dopisuję niniejszym suplement z uwzględnieniem pytań Lesserwisera, któremu dziękuję za dociekliwość 🙂
Skoro było o Trend Following (TF) to pójdźmy za ciosem i uściślijmy zasady kolejnej, równie popularnej strategii inwestycyjnej, często przywoływanej w literaturze i czasem błędnie niestety rozumianej.
Być może niewiele osób pamięta wypowiedziane podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Związek Artystów Scen Polskich w 2002 roku, słowa prezesa ZASP Olgierda Łukaszewicza „Jesteśmy artystami nie znamy się na pieniądzach”. Chodziło o to, że ZASP stracił na inwestycji w krótkoterminowe papiery upadającej Stoczni Szczecińskiej około 9 mln PLN (przy rocznym budżecie organizacji w wysokości 7 mln PLN).
Nierespektowanie zleceń zabezpieczających przed stratami (stop loss) jest w grze z trendem złamaniem zasadniczej zasady: „Tnij straty, pozwól zyskom rosnąć„. Każdy większy ruch może być zaproszeniem do trendu dlatego obowiązuje tutaj często kierunek obustronny – zamknięcie pozycji w jedną stronę towarzyszy otwarciu pozycji w stronę przeciwną.
Ostatnie trzy notki na blogu poświęciłem innemu spojrzeniu na peak oil i zmianach nastrojów na rynku walutowym. Szczęśliwie dzisiejszy serwis Reutersa przynosi pretekst do połączenia obu wątków, tylko w odniesieniu do popytu na ropę.
Okazuje się, że zasady tej najpopularniejszej chyba metody tradingu wcale nie są oczywiste i jasne nawet dla pracujących zawodowo w branży. Obiecałem, że na blogu znajdę czas na prezentację jej rzeczywistych reguł, tym bardziej, że mogę podeprzeć się również własną, wieloletnią praktyką.
Obiecałem przybliżyć przykład podany przez Curtisa Faitha w jego nowej książce „Trading from your gut”, zrobię to w tym wpisie.
To w których obszarach mózgu rozgrywa się inwestowanie czy trading, ma lub może mieć spore znaczenie dla jego jakości.