Pokonać rynek – inspiracje 5
Dyskusje w komentarzach o książce „Droga Żółwia” to chyba odpowiednia okazja by poświęcić kilka słów kwestii autorytetu twórców tego typu lektur.
Jakkolwiek zabawnie brzmi tytuł tego wpisu, a zarazem tytuł książki, o której chciałbym w nim napisać, inwestorzy wiedzą, że Żółw to w świecie tradingu symbol sukcesu i systematycznego podejścia do rynku.
Jeszcze raz o bańkach spekulacyjnych, tym razem w kontekście Rezerwy Federalnej. Przyczynkiem jest ostatnia dyskusja pod ostatnią notką i wtorkowe wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej, które odbiło się szerokim echem na rynkach. Większość komentatorów skupiła się opiniach o słabej kondycji gospodarki i rynku pracy, ale nie brakło sygnałów, iż Ben Bernanke nie zauważył rodzących się baniek spekulacyjnych – w domyśle – wywołanych polityką prowadzoną przez Fed.
Niewiele w ostatnich latach było informacji związanych z nowymi instrumentami, które by aż tak mnie zaciekawiły. Mikro-kontrakty na złoto, czy kontrakty oraz opcje na różne rodzaje serów czy wydarzenia atmosferyczne w rodzaju śnieżyc czy huraganów, są fajnymi ciekawostkami., ale nie robiły na mnie wrażenia.
Hossa społecznościowa, związana z debiutami firm posiadającymi różnego rodzaju portale/usługi społecznościowe w Internecie trwa.
Czy polska giełda oferuje jakieś korzyści z zastosowania tak trywialnej formacji jak opisywana przeze mnie w poprzednich wejściach „CUPS & CAPS”?
Ponownie Art Collins i testy zarówno jego autorskich, ale i również kilku znanych już pomysłów na pokonanie rynków (nie tylko futures). Ciąg dalszy formacji „Cups & Caps” poniżej.
Poprzednia notka o bańkach spekulacyjnych wzbudziła nieco emocji, zwłaszcza u lesserwissera (wyrazy szacunku), więc pozwolę sobie jeszcze podrapać temat paradoksami, które – mam nadzieję – wzbudzą nieco wątpliwości.
Na początek zagadka dla Czytelników – bez sięgania do wspomagaczy proszę odpowiedzieć ile lat ma figura byka w Nowym Jorku, zwyczajowo traktowana jako symbol hossy?