Szału nie ma
Pierwszy dzień kontraktów na akcje polskich spółek na Eurex płynie spokojnie.
Pierwszy dzień kontraktów na akcje polskich spółek na Eurex płynie spokojnie.
Co wyróżnia spółki giełdowe, które osiągają w długich terminach najwyższe przyrosty kursów? Odpowiedź poniżej.
Wszyscy znamy dobrodziejstwa dywidend, nie wszyscy wiemy jaki wpływ mają one na przebieg indeksów. Nawet profesjonaliści połamali na tym niedawno zęby.
W kilku eksperymentach udowodniono już do tej pory, że w przedsięwzięciach opartych na niepewności, zmiennym ryzyku i nierównomiernie rozłożonych szansach, większy dostęp do informacji wcale nie poprawia ludzkiej wiedzy, wzmacnia natomiast, między innymi, nadmierną pewność siebie i przesadny optymizm.
Dyskusje w komentarzach o książce „Droga Żółwia” to chyba odpowiednia okazja by poświęcić kilka słów kwestii autorytetu twórców tego typu lektur.
Jakkolwiek zabawnie brzmi tytuł tego wpisu, a zarazem tytuł książki, o której chciałbym w nim napisać, inwestorzy wiedzą, że Żółw to w świecie tradingu symbol sukcesu i systematycznego podejścia do rynku.
Jeszcze raz o bańkach spekulacyjnych, tym razem w kontekście Rezerwy Federalnej. Przyczynkiem jest ostatnia dyskusja pod ostatnią notką i wtorkowe wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej, które odbiło się szerokim echem na rynkach. Większość komentatorów skupiła się opiniach o słabej kondycji gospodarki i rynku pracy, ale nie brakło sygnałów, iż Ben Bernanke nie zauważył rodzących się baniek spekulacyjnych – w domyśle – wywołanych polityką prowadzoną przez Fed.
Niewiele w ostatnich latach było informacji związanych z nowymi instrumentami, które by aż tak mnie zaciekawiły. Mikro-kontrakty na złoto, czy kontrakty oraz opcje na różne rodzaje serów czy wydarzenia atmosferyczne w rodzaju śnieżyc czy huraganów, są fajnymi ciekawostkami., ale nie robiły na mnie wrażenia.
Hossa społecznościowa, związana z debiutami firm posiadającymi różnego rodzaju portale/usługi społecznościowe w Internecie trwa.