Kilka ważnych pytań, część 5
W poprzednim tekście zwróciłem uwagę na eksperyment, w którym czwórka badaczy pokazała, że część ludzi (82% uczestników eksperymentu) gotowych jest płacić za iluzoryczne umiejętności prognozowania całkowicie losowych wydarzeń, takich jak rzut monetą.
W nowym tygodniu do rangi wydarzenia urasta raport z rynku pracy w USA. Na wejściu można założyć, iż październikowy government shutdown spowoduje spore zamieszanie w raporcie Departamentu Pracy i w części komentatorzy pojawią się znów znane z poprzednich miesięcy opinie o słabym wzroście etatów. Dlatego dziś nieco konfrontacyjne z takimi tezami spojrzenie na liczbę miejsc pracy poza rolnictwem.
Czy może być lepszy czas na notkę o szalonych samobójcach z Wall Street niż Halloween?
Problem losowości na rynkach finansowych i wynikających z niego szczęścia i pecha w generowaniu wyników inwestycyjnych ma istotne znaczenie ponieważ bardzo utrudnia ocenę jakości procesu inwestycyjnego.
Porównywanie giełdy do kasyna a inwestowania do hazardu jest bardzo popularne. To typ analogii, która dobrze się sprawdza w wąskim zakresie ale może prowadzić na manowce jeśli zostanie poddana zbyt dużej generalizacji.
Jak powinniśmy oceniać, a jak rzeczywiście oceniamy fakt tego, że analityk ujawnia potencjalny konflikt interesów, informując o posiadaniu opisywanych/rekomendowanych przez siebie akcji?
Dziś kontynuujemy naszą blogową tradycję i medytujemy nad kolejnym wykresem. Tym razem jest to chyba najgłośniejszy wykres ostatnich dni, który przygotowała cytowana stosunkowo często grupa Bespoke.