10 mitów giełdowej psychologii, część 8
Skoro wiemy, że emocje na odpowiednim poziomie są niezbędne by podejmować właściwe decyzje, to dotyczyć to powinno każdego rodzaju inwestowania i tradingu.
Skoro wiemy, że emocje na odpowiednim poziomie są niezbędne by podejmować właściwe decyzje, to dotyczyć to powinno każdego rodzaju inwestowania i tradingu.
Zakończenie I kwartału, które – jak odnotował Grzegorz Zalewski – przyniosło niektórym „irracjonalną hossę na rynkach wschodzących”, jest dobrym pretekstem, by przypomnieć notkę z sierpnia zeszłego roku i jeszcze raz podkreślić wagę korelacji w zglobalizowanym świecie.
Na początku lutego indeksy polskich spółek osiągnęły dołek. Od tamtego czasu ceny akcji systematycznie pną się do góry. To co jednak zwraca uwagę to wyraźna zmiana liderów. Miejsce małych i średnich spółek, które w ostatnich latach jakoś sobie radziły zajęły z powrotem spółki o dużej kapitalizacji. Długoterminowa dysproporcja jest wciąż spora. Od 2014 roku indeks mWIG40 zyskał nieco ponad 5 procent, zaś WIG20 stracił blisko 20 procent. Nawet po uwzględnieniu wypłacanych dywidend (WIG20 jest pozbawiony tego bonusu) spadek wynosi około 7 procent.
Komisja Nadzoru Finansowego poinformowała wczoraj o utrzymaniu w mocy wcześniejszej decyzji o nałożeniu na dwóch managerów Petrolinvestu kar pieniężnych na rozpowszechnianie nierzetelnych informacji, które mogły wprowadzać w błąd inwestorów.
Odwieczny dylemat tradera: „mieć rację czy pieniądze”, posiada swoje merytoryczne uzasadnienie, ale w praktyce daje się polubownie rozstrzygnąć.
Idea, że nawet efektywne strategie inwestycyjne będą miały okresy słabych wyników, w których będą przynosić straty albo wyraźnie przegrywać z szerokim rynkiem jest ważnym zagadnieniem w edukacji inwestycyjnej.
Mało który wskaźnik techniczny jest tak uważnie obserwowany na giełdach w USA jak średnia 200-dniowa.
Nieodmiennie pierwszą pozycję na liście psychologicznych problemów związanych z tradingiem okupuje, z dużą przewagą nad resztą, kwestia – jakże by inaczej – emocji.
Już w zeszłym tygodniu moja notka na blogach bossy ocierała się o świąteczno-wiosenny dystans. Dzisiaj proponuję sięgnąć skrajności i spojrzeć na rynek przez pryzmat… świątecznego jaja.
Dwa tygodnie temu Barry Ritholtz w ramach cyklu Masters In Business przeprowadził półtoragodzinną rozmowę z Jackiem Boglem – założycielem The Vanguard Group i osobą, której przypisuje się odpowiedzialność za rewolucję indeksową w sektorze inwestycyjnym.