Jak Europa strząsnęła brexit’owe strachy?
Sesja, na której WIG20 sięgnął poziomów wyższych niż grane 23 czerwca wydaje się dobrym momentem na spojrzenie na rynki po brexit’owym szoku.
Sesja, na której WIG20 sięgnął poziomów wyższych niż grane 23 czerwca wydaje się dobrym momentem na spojrzenie na rynki po brexit’owym szoku.
Według słownika synonimów upór i konsekwencja są wyrazami bliskoznacznymi. Z punktu widzenia aktywności traderskiej różnica może mieć ogromne znaczenie dla portfela. Dyscyplina i konsekwencja w działaniu – powtarzamy to sobie ciągle. Aby odnieść sukces na rynku potrzebujemy po pierwsze zasad i planu działania, po drugie dyscypliny, żeby te zasady wdrożyć i konsekwentnie się ich trzymać. Naszym wrogiem jest łamanie zasad, przeskakiwanie z jednego pomysłu na drugi, bez większej refleksji pod wpływem impulsów, nagłych pomysłów lub sugestii innych.
Tam gdzie religia spotyka się z pieniądzem, tam zwykle emocje zaczynają wrzeć niebezpiecznie, a w związku z tym:
Rynek finansowy potrafi wynagrodzić inwestorów zdolnych twardo stać przy swoich przekonaniach ale może też pożreć inwestorów, których przekonania zamieniają się w obsesję.
Nikt nie może mieć wątpliwości, iż najważniejszym wydarzeniem ostatnich dni na rynkach był piątkowy raport amerykańskiego Departamentu Pracy. Dane były na tyle mocne, iż rynki były w stanie powstrzymać się od obaw przed podwyżką ceny kredytu w USA i skupić się na elemencie pozytywnym, jake niesie ze sobą mocny wzrost liczby miejsc pracy.
Jeszcze jedno spojrzenie statystyczne na zmiany rynków giełdowych związane z różnymi okresami roku.
Minęły ponad trzy lata od dyskusji na temat bitcoina na blogach bossa.pl. Liczba komentarzy pod tekstem „W tych dniach wszyscy jesteśmy górnikami” należała do rekordowych. Przy okazji licznych rozmów o kryptowalutach zwracałem uwagę, że ich zwolennicy zdają się mieć przeświadczenie o jakiejś wyjątkowości tych zupełnie nowych aktywów.
Giełdy weszły właśnie w miesiąc sierpień, który w bliskiej przeszłości nie zapisał się dobrze w pamięci inwestorów.
W ubiegłym tygodniu Simone Foxman z Bloomberga opisała interesujący przypadek funduszu hedge, który osiąga w ostatnich latach fenomenalne rezultaty lecz jednocześnie generuje wyraźne sygnały ostrzegawcze. Wygląda jednak na to, że wielu inwestorom ignoruje wszelkie ostrzeżenia.
Gdy na przełomie roku 2015/2016 prowadziłem spotkania dotyczące inwestowania za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych, po raz kolejny dotarło do mnie jak ogromny bałagan w głowach ludzi. Inwestowanie, oszczędzanie, ubezpieczenia są przez klientów nagminnie mylone. Zaufanie do rynku kapitałowego jest bardzo niskie, a wraz z tym słyszę, że „panie ja się w to nie bawię, mam jakąś polisę i jestem do tyłu”. Kilkukrotnie musiałem tłumaczyć zirytowanym uczestnikom spotkań, że to co oni posiadają to nie są fundusze inwestycyjne tylko Ubezpieczeniowe Fundusze Kapitałowe (UFK), a różnica między tymi dwiema formami jest jak między wodą i wódką. Niby przezroczysty płyn, ale tylko po jednym można mieć niezłego kaca.