Najnowsze wpisy

To przecież niemożliwe

W sierpniu tego roku minie 109 rocznica pewnego wydarzenia w Le Grande Casino w Monte Carlo. W trakcie tego dnia koło ruletki dwadzieścia sześć razy z rzędu zatrzymało się na liczbach z czarnych pól. Wspominałem o tym wydarzeniu w jednej ze starszych notek (Złudzenie hazardzisty), a dziś to dobry moment, by ponownie o nim wspomnieć w kontekście rynku.

Czytaj dalej >

Czas szykować się na zakupy

Atmosfera na rynkach jawi się ostatnio jako fatalna. Najgorszy pierwsze 4 miesiące roku na Wall Street od przeszło 50 lat mieszają się z recesyjnymi obawami, a polityka monetarna banków centralnych walczy o uwagę z wątpliwościami na temat efektów wojny na Ukrainie. Inwestorzy oczekują dalszych spadków w przekonaniu, iż równowaga przed kolejną hossą znajdzie się na niższych poziomach cenowych. Spójrzmy zatem na historię S&P500 przez pryzmat spadków kwartalnych indeksu z pytaniem o dalszą przecenę.

Czytaj dalej >

Uczeń Taleba o inwestowaniu w czasie zawirowań

„To nie jest książka o tym „jak”, ale „dlaczego”. To co robię jako inwestor nie powinno być imitowane nie tylko przez amatorów, ale także większość profesjonalistów”. Pisze wieloletni współpracownik i student Nassima Nicholasa Taleba Mark Spitznagel w książce „Safe Haven: Investing for Financial Storms”.

Czytaj dalej >

Spokojnie, to wciąż nie 500 procent

Uczeni wyliczyli, że jest tylko jedna szansa na bilion, by zaistniało coś tak całkowicie absurdalnego. Jednak magowie obliczyli, że szanse jedna na bilion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć. Terry Pratchett/Mort

Inwazja Rosji na Ukrainę spowodowała, że przez pewien czas można było dość jasno ustalić priorytety tego co jest istotną wiadomością, a co wyłącznie pozbawioną treści, obliczonym na klikalność kuglarstwem. Dla mnie osobiście oznaczało to, że przez jakiś czas zapomniałem o istnieniu ekonomicznych mądrości Rafała Wosia, pouczającego wszystkich dookoła, jak to niczego nie rozumieją ze współczesnego świata. Niemniej ostatnie dane o inflacji podane przez GUS na poziomie 12,3 proc. sprawiły, że przypomniałem sobie o tym wielkim admiratorze inflacji (Kuglarstwo ekonomiczne). Co prawda wydaje się, że temat inflacji przestał być już dla niego tak interesujący, jak jeszcze rok temu, gdy zdawał się wyśmiewać wszystkich przestrzegających przed wejściem na niebezpieczną ścieżkę wzrostu jej dynamiki.

Czytaj dalej >