Najnowsze wpisy

Spokojnie, to wciąż nie 500 procent

Uczeni wyliczyli, że jest tylko jedna szansa na bilion, by zaistniało coś tak całkowicie absurdalnego. Jednak magowie obliczyli, że szanse jedna na bilion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć. Terry Pratchett/Mort

Inwazja Rosji na Ukrainę spowodowała, że przez pewien czas można było dość jasno ustalić priorytety tego co jest istotną wiadomością, a co wyłącznie pozbawioną treści, obliczonym na klikalność kuglarstwem. Dla mnie osobiście oznaczało to, że przez jakiś czas zapomniałem o istnieniu ekonomicznych mądrości Rafała Wosia, pouczającego wszystkich dookoła, jak to niczego nie rozumieją ze współczesnego świata. Niemniej ostatnie dane o inflacji podane przez GUS na poziomie 12,3 proc. sprawiły, że przypomniałem sobie o tym wielkim admiratorze inflacji (Kuglarstwo ekonomiczne). Co prawda wydaje się, że temat inflacji przestał być już dla niego tak interesujący, jak jeszcze rok temu, gdy zdawał się wyśmiewać wszystkich przestrzegających przed wejściem na niebezpieczną ścieżkę wzrostu jej dynamiki.

Czytaj dalej >

Co się stało z naszą klasą?

Sezon wyników kwartalnych na Wall Street za chwilę ustąpi miejsca otwarciu maja i spotkaniu rynków z prawdziwie agresywną polityką amerykańskiego banku centralnego. Efektem powinno być dalsze przesunięcie uwagi inwestorów w stronę pytań o nadciągającą recesję, które przykryje pytania o kondycję amerykańskiego sektora nowych technologii, a dokładniej o giełdową kondycję sektora nowych technologii.

Czytaj dalej >

Ukryte funkcje

Na rynkach finansowych nastały burzliwe czasy. Dziś proponuję chwilę od nich odpocząć i przenieść się kilkadziesiąt lat wstecz i kilka tysięcy kilometrów na zachód.

Przez zupełny przypadek natrafiłem niedawno na badanie analizujące kompletnie mi nieznany aspekt bardzo znanej i bardzo kontrowersyjnej organizacji. Jednym z autorów badania jest Steven Levitt (od Freakonomii) co może wyjaśniać niecodzienne spojrzenie na zagadnienie (drugim autorem jest Roland Fryer).

Czytaj dalej >

Dlaczego powinniśmy kupować rubla

Wojna na Ukrainie postawiła spekulantów i trade’erów przed dylematem moralnym. Grać pod wzrosty rosyjskiej waluty na dowolnej właściwie parze i wpisać się w działania stabilizacyjne rosyjskich władz monetarnych – w domyśle wesprzeć inwazję i pomóc ograniczyć wpływ sankcji na rosyjską gospodarkę – czy może jednak nie brać w tym udziału? Każdy oczywiście musi odpowiedzieć sobie sam na takie pytanie. Osobiście zakładam, że trading i spekulacja są zajęciami właściwie mechanicznymi, więc dylematy uważam za źle postawione.

Czytaj dalej >