Czy odżyje strach…
przed wielkim graczem ze skoncentrowaną pozycją.
przed wielkim graczem ze skoncentrowaną pozycją.
Zastanawiam się często, czy część analityków wypowiadających się na temat obecnej lub przyszłej koniunktury, zadaje sobie trud obserwowania świata realnego, czy może siedzi wyłącznie w liczbach i statystykach, które może dowolnie kształtować, żeby udowadniać stawiane tezy. Przede wszystkim zaś, czy naprawdę nie pamięta w sumie nie tak odległej rzeczywistości.
Listy do inwestorów mają bogatą historię. Jednym z najbardziej znanych przykładów sztuki epistolograficznej skierowanej do udziałowców jest coroczny raport z działalności Berkshire Hathaway kierowanego przez W. Buffetta. Buffett konsekwentnie omawia każdy rok działania, zwracając uwagę zarówno na sukcesy, zagrożenia, jak i wpadki. Innym rodzajem listów, są te skierowane do inwestorów podczas kłopotów – czyli w momencie, gdy fundusze tracą znaczne kwoty. Tu w ostatnich trzech latach mieliśmy prawdziwy festiwal literatury (jednym z pierwszych był Amaranth Advisors (bankructwo w 2006), choć sporo pojawiło się na przełomie 2007/2008 roku, gdy bankrutowały kolejne wielkie fundusze prywatne czyli fundusze hedge.
„Na świecie działają tysiące analityków. Niektórzy są przekonani, że ich prognozy są zawsze trafne. Większość zdobywa popularność w pewnym momencie swojej kariery przez przypadek – tak jak zepsuty zegar może raz albo dwa na dzień, przypadkiem pokazać dobrą godzinę”
dr Alexander Elder
W ostatnim swoim wpisie Kathay zajął się czymś co pozornie mogłoby wyglądać na prowokację ? pokochaj swoje straty. Wielu niedoświadczonych graczy lub inwestorów, przeświadczonych o tym, że za sukcesem na giełdzie stoi zdolność do skutecznego (niczym jasnowidze) prognozowania uznaje wielokrotnie takie rady za absolutnie bzdurne. W końcu na rynku ma się zarabiać, a nie tracić.
Jeszcze jedno wspomnienie o firmie, która jest już historią 😉
W szczycie hossy pojawiało się mnóstwo pomysłów związanych z inwestowaniem na rynkach akcji. Być może część Czytelników pamięta postulaty ze strony środowiska funduszy emerytalnych dotyczących zwiększenia limitów inwestycji zagranicznych i rozważenia zwiększenia możliwych inwestycji w akcjach, ponad dotychczasowe.
Powyższe wartości to rożnica w średniej z ostatniej godziny notowań w dniu 12.11.2008 czyli cudofixingu bez uwzględnienia kursu ustalonego już na samym fixingu i z uwzględnieniem tego kursu (czyli sytuacji, gdy indeks został ZNACZĄCO podbity).
W związku z komunikatem opublikowanym przez KNF mam kilka pytań:
W najnowszym Newsweeku pojawił się materiał „Spekulanci szykują atak na GPW”. Autorem jest Bertold Kittel, jeden z najbardziej znanych dziennikarzy śledczych. Do tej pory zajmował się głównie polityką, gdzie poziom niedookreślenia jest często tak duży, że być może ma sens. W przypadku tekstów finansowych – przynajmniej ja oczekuję nieco większych konkretów.