Can’t Stop

W jednym z dawnych wpisów wspominałem o grze planszowej Can’t Stop (Gra się na giełdzie i na planszach). Gra powstała w 1980 roku, jej twórcą był autor innych świetnych planszówek, Sid Sackson. Zasady gry są banalne.  Plansza symbolizuje tory, po których wspinają się alpiniści (w pierwszej wersji były to tylko puste pola). Torów jest jedenaście o różnych długościach, odpowiadających wynikom rzutu dwiema klasycznymi kostkami do gry – od 2 do 12 etapów. Tor jest tym dłuższy, im wynik rzutu dwiema kośćmi jest bardziej prawdopodobny. Każdy gracz w swojej kolejce rzuca czterema kostkami i tworzy według własnego uznania dwie pary.

Czytaj dalej >

Założysz się?

Minęły blisko dwa tygodnie, od sesji na której indeksy na GPW niespodziewanie zanurkowały (A co tu się wydarzyło). Okazaliśmy się wówczas awangardą zachodnich rynków, które dopiero dzień później doświadczyły podobnego tąpnięcia. W tej chwili jesteśmy znów nieco niżej, zaś sam układ wykresu indeksu WIG wygląda niepokojąco, choć daje również pewną nadzieję.

W klasycznej terminologii analityce wykresów, w tej sytuacji mogliby napisać „rynek doszedł do wsparcia i jeśli go przebije to mamy szansę dalszych spadków, a jeśli się od niego odbije to mamy szansę na wzrosty”. Jak mawiają krytycy analizy technicznej „czyli nic nie wiesz”.

Czytaj dalej >

Błędne koło w rozumowaniu

W połowie 2007 roku aktywa funduszy małych i średnich spółek w Polsce osiągnęły historyczne maksimum. W tym samym czasie w USA zwracano uwagę, że specyficzny rodzaj funduszu inwestycyjnego, jakim są tzw. ETF-y (Exchange traded funds) na akcje spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500 (SPY), wzrósł do rekordowej wartości blisko 100 mld $ i stał się największym na świecie funduszem inwestycyjnym (stanowiąc ok. 16% całości branży ETF-ów).

Czytaj dalej >

Dwie pamięci

Zastanawiam się często, czy część analityków wypowiadających się na temat obecnej lub przyszłej koniunktury, zadaje sobie trud obserwowania świata realnego, czy może siedzi wyłącznie w liczbach i statystykach, które może dowolnie kształtować, żeby udowadniać stawiane tezy. Przede wszystkim zaś, czy naprawdę nie pamięta w sumie nie tak odległej rzeczywistości.

Czytaj dalej >