Nierealistyczne oczekiwania wobec rynku
Większość inwestorów rozumie przez nierealistyczne oczekiwania wobec rynku zbyt optymistyczne szacunki spodziewanych zysków. Moim zdaniem nie wyczerpuje to całości zagadnienia.
Większość inwestorów rozumie przez nierealistyczne oczekiwania wobec rynku zbyt optymistyczne szacunki spodziewanych zysków. Moim zdaniem nie wyczerpuje to całości zagadnienia.
W poprzednim tekście zwróciłem uwagę na eksperyment badawczy, który pokazał, że ludzka pamięć jest bardzo zawodna a umysł z łatwością tworzy fałszywe wspomnienia wkomponowujące się w preferowaną wizję świata.
Prowadzenie dziennika transakcyjnego to jeden z najprostszych i potencjalnie skutecznych sposób na poprawienie procesu inwestycyjnego.
Kilkanaście dni temu, w związku w pięćdziesiątą rocznicą śmierci prezydenta Kennedy’ego, Eddy Elfenbein przypomniał jak zachował się amerykański rynek akcyjny w obliczu tak istotnego wydarzenia jak udany zamach na urzędującego prezydenta USA.
W poprzednim tekście zauważyłem, że inwestorzy mają ograniczoną odporność emocjonalną na osiąganie zdecydowanie niższych od rynkowych stóp zwrotu.
Jeremy Grantham w najnowszym liście kwartalnym zwrócił uwagę na trudny problem, z którym muszą się zmierzyć inwestorzy po długotrwałym trendzie wzrostowym.
Już kilka miesięcy po swoim powstaniu trwający obecnie rynek byka obwołany został najbardziej znienawidzoną hossą historii. Dziś, niemal 170% powyżej minimum bessy z 2009 roku na S&P 500 i WIG, powyższe określenie jest ciągle aktualne.
Wall Street Journal doniósł kilka dni temu, że 23-letni założyciel i prezes istniejącej zaledwie dwa lata spółki Snapchat, która nie generuje jeszcze przychodów i nie posiada sprecyzowanego modelu biznesowego, odrzucił propozycje akwizycji wyceniających spółkę na 3-4 miliardy dolarów.
Niemal tydzień temu na NYSE zadebiutowały akcje Twittera. Pierwszy dzień notowań był udany – na zakończenie sesji akcje TWTR kosztowały 73% powyżej ceny emisyjnej.