Inwestor kontra inflacja
Inflacja na dobre zagościła nam nie tylko do portfeli, ale i giełdowych analiz, więc całkiem sensownym ćwiczeniem byłoby zbadać jej wpływ na portfele inwestorskie i zachowanie samych kursów.
Inflacja na dobre zagościła nam nie tylko do portfeli, ale i giełdowych analiz, więc całkiem sensownym ćwiczeniem byłoby zbadać jej wpływ na portfele inwestorskie i zachowanie samych kursów.
Serwisy newsowe i komentarze rynkowe zdążyły już postraszyć największą zmianą w polityce Fed od miesięcy i nadciągającą katastrofą w związku z podniesieniem stóp procentowych w 2023 roku. Czas zatem spojrzeć na perspektywy gospodarcze amerykańskiej gospodarki do końca 2023 roku i zadać pytanie: czy naprawdę powinniśmy obawiać się normalizacji polityki monetarnej?
John Maynard Keynes twierdził w latach 30. XX w., iż ekspansja pieniądza i zbliżenie się stóp procentowych do zera doprowadzi do „eutanazji rentierów”. Tymczasem stopy są w okolicach zera w większości cywilizowanych państw, a rentierzy radzą sobie lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Gdzie jest błąd w rozumowaniu legendarnego ekonomisty? Wyjaśnia to Brett Christophers w książce „Rentier Capitalism: Who Owns the Economy, and Who Pays for It?”.
Zaryzykuję bez obaw stwierdzenie, że czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego i nadciągające w tym tygodniu posiedzenie FED to najważniejsze obecnie wydarzenia dla rynków.
Nie mam wątpliwości, iż w pierwszym miesiąc roku wielu naszych czytelników musiało trafić w analizach i komentarzach na zapomniane nieco słowo recesja.
Przełom roku to okres tradycyjnego wyśmiewania się ze skuteczności gospodarczych prognoz i cytowania Ezry Salomona lub Johna Kennetha Galbraitha, którzy mieli stwierdzić, że jedyną funkcją prognoz ekonomicznych jest polepszanie wizerunku astrologii.
Nie powinieneś pomijać w swoich kalkulacjach żywego smoka, jeśli mieszkasz w jego pobliżu.
(J.R.R. Tolkien Hobbit albo tam i z powrotem)
Wczorajsze reakcje na komunikat Federalnego Komitetu Otwartego Rynku i konferencję Janet Yellen przypominają zachowanie rynków z maja zeszłego roku. Wówczas sugestia ze strony Bena Bernanke o możliwym początku końca trzeciej rundy luzowania ilościowego wywołała mocne ruchy i falę obaw o zasadność zwyżek na rynkach akcji. Dziś sytuacja wygląda podobnie, więc może czas wylać nieco oliwy na to wzburzone morze pierwszych reakcji.
Kilka tygodni temu na blogach bossy pozwoliłem sobie odnieść się do polskich egzorcystów krytykujących Fed i Bena Bernanke.
Dzisiejsza kolejna notka będzie komiksowa. Dużo obrazków do własnych przemyśleń.