Szlachetna walka o dostęp do emerytalnych miliardów
Tydzień temu Wall Street Journal doniósł, że administracja Trumpa zamierza wydać rozporządzenie ułatwiające włączenie inwestycji z rynków prywatnych do planów emerytalnych 401(k).
Tydzień temu Wall Street Journal doniósł, że administracja Trumpa zamierza wydać rozporządzenie ułatwiające włączenie inwestycji z rynków prywatnych do planów emerytalnych 401(k).
Kilka dni temu zetknąłem się na Twitterze z fragmentami listów, które osoby, których oszczędności zostały zamrożone (a zapewne także częściowo stracone) w upadłości kryptowalutowego Celsius Network napisały do sędziego, który prowadzi sprawę tej upadłości. Są to wstrząsające wyznania ludzi, którzy ulokowali często oszczędności swojego życia w instytucji, o której bezpieczeństwie byli przekonani.
Pierwszym zagadnieniem, do którego odniósł się autor wątku były uwagi, że przecież tradycyjny sektor finansowy nie jest lepszy i też ma na swoim koncie afery takie jak bankructwo Enronu. Co ciekawe, duża część uwag w mediach społecznościowych odnoszących się do mojego tekstu o idei portfeli abonamentowych także należała do kategorii „tradycyjny sektor finansowy też ma swoje za uszami”.
Skorzystam z zapożyczenia z żargonu rzeczników prasowych polskich służb mundurowych i napiszę, że sprawa Billa Hwanga i Archegos jest rozwojowa.
Napisałem niedawno, że źle zaprojektowane systemy motywacyjne są dla mnie bardziej przekonywującym wyjaśnieniem ekscesów w sektorze finansowym niż hipoteza o etycznej niższości pracowników tego sektora. Czas na pokazanie w jaki sposób informacyjne otoczenie sektora sprzyja powstawaniu niekorzystnego środowiska dla jego klientów.
Charles Munger, długoletni partner Warrena Buffetta w Berkshire Hathaway, umieścił wpływ pozytywnych i negatywnych bodźców na zachowanie ludzi na pierwszym miejscu listy psychologicznych tendencji o dużym potencjale do generowania kosztownych błędów.
Ostatnie tygodnie przyniosły kilka nowych spektakularnych przykładów nieetycznych zachowań przedstawicieli sektora finansowego wobec klientów detalicznych.
Od dłuższego czasu obserwuję wzrost popularności słowa „bankster”, którym część uczestników dyskusji publicznej określa zarządzających instytucjami finansowymi. Wypowiedzi dziennikarzy, medialnych ekspertów i polityków wskazują na niemal powszechne przekonanie, że sektor finansowy ma wyjątkowo duże problemy z nieuczciwością pracujących w nim ludzi.
Po kilku latach spędzonych na regularnym czytaniu informacji z sektora finansowego lub pracy w sektorze finansowym większość ludzi nabiera przekonania, że niewiele rzeczy związanych z praktykami tego sektora jest w stanie ich zaskoczyć. Większość ludzi stosunkowo szybko dostrzega, że przekonanie to jest błędne.
Krzykliwa wersja tytułu niniejszego tekstu mogłaby brzmieć: Maklerzy giełdowi wygrywają tylko z politykami i parlamentarzystami w badaniu społecznej percepcji uczciwości i rzetelności.
Rozpoczęty właśnie sezon publikacji wyników kwartalnych na Wall Street jest dobrym momentem, by spojrzeć na kondycję amerykańskiego sektora bankowego, z akcentem na bankowość inwestycyjną.