Paraliż decyzyjny, część 4
Ciąg dalszy podpowiedzi, które mogą pomóc mniej doświadczonym traderom sparaliżowanym pierwszym poważnym obsunięciem kapitału na rachunku inwestycyjnym.
Ciąg dalszy podpowiedzi, które mogą pomóc mniej doświadczonym traderom sparaliżowanym pierwszym poważnym obsunięciem kapitału na rachunku inwestycyjnym.
W kolejnej części kilka praktycznych podpowiedzi dla traderów, którzy po raz pierwszy znaleźli się w sytuacji doskwierającej zjazdu kapitału, potrafiącego sparaliżować.
Amerykańskie giełdy siedzą obecnie na potężnej beczce prochu, która z pozoru bardzo niewinnie wygląda.
Gdyby ryzyko miało przyjąć postać koloru, to chyba najczęstszym skojarzeniem inwestorów byłby chyba czerwony.
[kontynuacja tematu poruszonego w materiale: Czy androidy marzą o pieniądzach klientów]
Sprawa nie jest łatwa. Postanowiłem przyjrzeć się Ryzykometrowi, o którym opowiadała jego twórczyni Aneta Hryckiewicz. Po pierwsze kłopotliwe dla mnie jest w tym momencie to, że reprezentuję instytucję finansową. Naturalną więc reakcją na tekst może być stwierdzenie, że próbuję zdyskredytować konkurencyjny produkt. Pracując przez wiele lat jako dziennikarz, a później obserwator niezależny opisywałem różnego rodzaju produkty i usługi funkcjonujące na naszym rynku. Czasem krytycznie, czasem uszczypliwie. Ale cel był jeden – dobro czytelnika. Choćby nie wiem jak naiwnie to brzmiało. Od chwili związania się z DM BOŚ unikałem wypowiadania się wprost o konkurencji – domach maklerskich i oferowanych produktach.
Powyższe oświadczenie (asekurację) można więc potraktować jako substytut drobnego druczku na końcu materiałów określanego jako „wyłączenie odpowiedzialności”, z tym, że w tym wypadku należałoby uznać, że jest to „uwzględnienie subiektywizmu”.
Wizyty prezesów firm w Białym Domu podnoszą kurs akcji spółek; zarządzający aktywami więcej korzystają na zwiększeniu zarządzanych aktywów, niż na lepszych wynikach inwestycyjnych; rodzice dziewczynek radykalnie ograniczają swoją skłonność do ryzyka – to tylko niektóre z wniosków z najnowszych badań ekonomicznych dotyczących rynku kapitałowego.
Im więcej opcji na akcje dostał prezes firmy, tym bardziej waha się kurs jej akcji; w skali globalnej firmy mają więcej pieniędzy, niż potrafią zainwestować – w efekcie obecnie więcej pożyczek udzielają, niż biorą – to tylko niektóre z wniosków z najnowszych badań ekonomicznych dotyczących rynku kapitałowego.
O nieuniknionym zawsze ryzyku można rozmawiać bardzo przyjaznym, a nawet niepozbawionym humoru językiem, co pozwala na prawdopodobnie lepszy odbiór u inwestorów.
W tym krótkim cyklu prezentującym w skrócie oblicza giełdowego ryzyka pozostał nam jeszcze jeden, bardzo praktyczny aspekt.
Kilka rodzajów specyficznych ryzyk występuje w głównej mierze w świecie aktywnego tradingu, choć chwilami mogą się zazębiać z tymi, opisanymi w poprzednim wpisie, charakterystycznymi dla inwestowania.