Gdyby ryzyko miało przyjąć postać koloru, to chyba najczęstszym skojarzeniem inwestorów byłby chyba czerwony.


Nie bez przyczyny. Tym właśnie kolorem biznes inwestycyjny, czyli brokerzy i media, od lat oznaczają spadki i straty. Po co? Dla łatwiejszego odróżnienia ich na tle całości, dla uatrakcyjnienia przekazu, dla dodania ostrzeżenia w przekazie, a może i dla wzbudzenia emocjonalnych skojarzeń.
Wystarczy sięgnąć do dowolnego źródła informacji o stanie rynku lub własnego rachunku. Spadkowe notowania oznacza się na czerwono (dla odróżnienia od wzrostowych kolorowanych na zielono), nierzadko z towarzyszeniem czerwonej strzałki w dół; okresowy stan rachunku po zaliczeniu strat również można znaleźć w czerwonym kolorze; aktualny stan otwartej lub zamkniętej pozycji ze stratą łatwo dostrzec gdy minusowi towarzyszy ten właśnie kolor; świeczki spadkowe na wykresie w kolorze czerwonym to niemal standard. I tak dalej. Zrobiłem poglądowy obrazek z jednej z platform, gdzie 3 strzałkami zaznaczam tego typu detale:

Skąd się bierze akurat ten kolor? To część biologii towarzyszącej ewolucji człowieka, która potem wrosła w kulturowy i społeczny przekaz. Czerwone rośliny trujące, ogień i krew zamieniły się w czerwone znaki ostrzegające o niebezpieczeństwie, światła stopu, czerwone guziki alarmowe, kolor wozów straży pożarnej itd. W roli niebezpieczeństwa utrwaliły się w naszej pod- i świadomości, ale ważny też jest kontekst. Ten sam kolor bowiem jest dość ściśle związany z miłością i seksem (serca, bielizna, tkaniny), a także z luksusem (podeszwy szpilek markowej firmy, czerwony dywan czy Ferrari). A jakie znaczenia ma to dla inwestorów?
Zbadało to i opisało 3 naukowców, w dość często przywoływanej ostatnimi dniami w internecie pracy: “In the Red: The Efects of Color on Investment Behavior” (Bazley, Cronqvist, Mormanny. Czerwiec 2017). W tłumaczeniu: „W czerwieni: efekty wpływu koloru na zachowania inwestycyjne”. Można ją znaleźć -> tutaj.
Oszczędzając Czytelnikom męki czytania ponad 50 stron, w kilku zdaniach przekażę w niniejszym wpisie to w tym naukowym badaniu, co dla naszej codziennej praktyki ma znaczenie.
Badacze testowali wpływ koloru czerwonego w warunkach podejmowania wyborów w obliczu ryzyka i niepewności. Pierwsza ciekawostka wiąże się z tym, że wraz z rozwojem technologii do lamusa odeszły badania na studentach, a zastąpiła je internetowa platforma stworzona przez Amazon, o nazwie Mechanical Turk (MTurk). Za jej pośrednictwem można zrobić testy na ochotnikach, którzy mają interes w tym, by ich odpowiedzi były jak najbardziej rzetelne.
Dawano im do wyboru kilka opcji, które kończyły się zyskiem lub stratą, choć o niesymetrycznym efekcie końcowym. Część z ofert była podawana bez użycia koloru, w drugiej części użyto kolory czerwonego tam, gdzie pojawiały się spadki i straty. W rezultacie wyciągnięto z analiz odpowiedzi dwa, bardzo ważne wnioski:
Po pierwsze:
Jeśli czerwonym kolorem oznacza się w przekazie do inwestorów potencjalną możliwość straty finansowej z inwestycji w akcje, ich chęć do zainwestowania, czyli podejmowania ryzyka, spada około 25%.
Po drugie:
Jeśli ostatnie zmiany cen akcji zakończyły się stratą i pokazuje się to inwestorom w kolorze czerwonym, wzbudza to w nich przekonanie o niższych zwrotach z inwestycji w najbliższej przyszłości. To zwykła ekstrapolacja ostatnich wyników w przyszłość, i wystarczy zmienić sam kolor by namieszała nam w umysłach. Tego rodzaju zmiana przekonania i prognoz powoduje jednocześnie spadek chęci do kupna akcji o 20%. Widzący zmiany cen na minus w kolorze czerwonym szacowali średnio przyszłe straty na ok. minus 3,9% miesięcznie, widzący te zmiany na czarno przewidywali natomiast średnio brak zmian w najbliższej przyszłości.

Nie ma przy tym znaczenia indywidualna charakterystyka typu: wiek, edukacja, płeć, dochody, a nawet różnice w podejściu do ryzyka w ogóle (jeden woli lokaty, inny akcje). Zamiana koloru czerwonego na niebieski nie spowodowała natomiast owej anomalii. Badania potwierdzono potem na grupie nie rozróżniającej kolory, u których powyższy efekt nie wystąpił. Podobnie nie zanotowano tego rodzaju zależności u Azjatów. Z prostego powodu, o którym szerzej pisałem w tym -> wpisie. Mianowicie tam kolorem czerwonym, szczęśliwym w tamtej kulturze, oznacza się wzrosty cen aktywów, a zielonym spadki.
Analizowano czy ów efekt jest wynikiem braku namysłu, a więc myślenia skrótami, intuicyjnie (tzw. System 1), czy może świadomym wyborem poprzedzonym analizą (tzw. System 2). Wniosek może zaskakiwać, ale okazuje się, że tego rodzaju uprzedzenia powodowane kolorem były raczej wynikiem świadomego, przemyślanego wyboru, a nie impulsem chwili.
Cóż to oznacza w praktyce? Przede wszystkim to, że wszyscy jesteśmy nie do końca świadomymi niewolnikami własnych błędów poznawczych, niedoskonałych procesów decyzyjnych i wyborów, tkwiących w podświadomości uprzedzeń, niezweryfikowanych przekonań. Tego rodzaju błędów wykryto już naprawdę sporą ilość. Do tego by stać się potulnym barankiem unikającym ryzyka, lub wręcz przeciwnie – tygrysem w ryzykownym ekosystemie, potrzeba naprawdę niewiele. Poza kolorem, nasze oceny i wybory zmienia choćby muzyka, nastrój, dekoracje, jedno niewielkie zdarzenie i wiele innych drobiazgów. Da się z tym żyć, choć należałoby zrobić wszystko, by tego rodzaju błędy zminimalizować. Jak?
Choćby w ten sposób, by przestać używać koloru czerwonego i zamienić go na dowolny inny. Ponoć nawet brokerzy mają dać inwestorom więcej opcji w tym zakresie, przecież prognozy spadków nie są im na rękę. Jeśli jednak nauczyliśmy się żyć z czerwonym i ciężko zmienić nam nawyk, za każdym razem gdy podejmujemy decyzję należy przypomnieć sobie, czy wpływ na prognozy spadków nie ma czasem sam kolor, a nie nasz system myślowy.

—-kat—

2 Komentarzy

  1. rado

    Nie wiem tylko dlaczego autorowi bielizna wydaje się domyślnie być koloru czerwonego. Ona domyślnie jest biała/jasna.

    Co potwierdza jej etymologia: BIELIzna.

    1. pit

      Zależy na kim leży 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *