Co chcemy widzieć
„Twierdze kategorycznie, że to jest osioł” powiedział oberleutnant Von Nogay patrząc na obrazek.
CK Dezerterzy
„Twierdze kategorycznie, że to jest osioł” powiedział oberleutnant Von Nogay patrząc na obrazek.
CK Dezerterzy
Kończymy cykl pytaniem: w którą stronę rozwijać się jako trader ?
Miał być wpis na inny temat. Ale ponieważ i tak chciałem zamknąć cykl analizujący w szczegółach powody fiaska inwestorów a moment trafia się idealny więc pozwoliłem sobie popłynąć na fali bankowego tsunami.
Gdy ceny akcji rosną w Polsce i da się ten wzrost wytłumaczyć zwyżkami cen na zachodnich rynkach, analitycy i inwestorzy są wyjątkowo zadowoleni. W takiej sytuacji wyjaśnienie zdarzeń na sesji w Warszawie jest logiczne ? nie ma możliwości, żeby ceny polskich akcji spadały, gdy na najważniejszych światowych rynkach jest hossa. Ten logiczny mechanizm zostaje nagle wywrócony w momencie rozpoczynającej się bessy.
Ponownie wprowadzę nastrój, posługując się cytatem z klasyka, prawdziwego wręcz wirtuoza giełdowych machinacji. W tym wyznaniu nie ma fałszywej skromności, jest natomiast suma wszystkich doświadczeń a bestia zostaje nazwana po imieniu:
Dla zamieszania w głowach na początek 3 cytaty z klasyków 🙂
„Nie próbuj kupować na dnie lub sprzedawać na szczycie. To jest nie do zrobienia chyba że przez kłamców.”
— Bernard Baruch
Będzie trochę o przyjemnościach i bólu. Zainspirował mnie „jaro”, który w komentarzu pod poprzednim moim wpisem słusznie zauważył, nawiązując do teorii Kahnemana i Tverskiego, że dla większości inwestorów cierpienie z powodu straty jest większe niż satysfakcja związana z zyskiem. Może kogoś zainteresuje jak działa ten mechanizm a ja dorzucę jeszcze kilka swoich obserwacji.
Jestem przekonany, że jak najbardziej warto wrócić i dokończyć wątek egzaminujący przyczyny inwestycyjnych niepowodzeń, rozpoczęty wpisami 1, 2, 3, 4, a oparty na analizach i praktyce psychologa tradingu Bretta Steenbargera. Warto nie tyle dla zrobienia rachunku sumienia ile dla rozpoznania błędów, z istnienia których często możemy nie zdawać sobie sprawy.
„Nie dziw się jeżeli jutro spadnie porządny grad, rozszaleje się zamieć i licho wie co. To, że dziś jest ładnie, jeszcze nic nie znaczy. To jest zaledwie jakiś ślad pogody.” Kłapouchy
Spora część inwestorów żyje w poszukiwaniu śladów. Śladów końca bessy. Kilka powszechnie znanych to interpretacja stanu ducha analityków i uczestników rynku. Z grubsza rzecz ujmując, chodzi o sytuację, gdy WSZYSCY są przekonani o nieuchronności bessy.
Patrzyłem sobie na dzisiejszy początek sesji w Nowym Jorku i najważniejsze wydarzenia i zastanawiałem się, jaki rodzaj karkołomnych interpretacji znajdziemy na wytłumaczenie tego, że wzrosło.