A jeśli trend jest ważniejszy?
Istnieje spora pokusa wśród komentatorów giełdowych, żeby bezpośrednio wiązać jednostkowe wydarzenia, z tym jak zachował się rynek akcji. Stąd cały przemysł komentarzy próbujący wyjaśniać, dlaczego właśnie dziś ceny akcji (lub dowolnych innych aktywów) spadły lub wzrosły. Wzrosły bo dane o inflacji okazała się lepsze/gorsze od oczekiwanych. Jeśli jest to intuicyjnie logiczne do wytłumaczenia, buduje się całą narrację. Jeśli nie, wykorzystuje się kilka wyświechtanych trików „rynek zdyskontował te informacje już wcześniej” lub „pozornie dane nie napawają optymizmem”.
Storytelling na rynkach miał się dobrze, zanim zaczął być modny.