Płynność się skończyła
Trzy miesiące temu pisałem o zanikającym oknie płynności na NewConnect. Podkreśliłem, że ten trend może zmienić otoczenie rynkowe dla inwestorów indywidualnych dysponujących większymi niż przeciętne portfelami.
Trzy miesiące temu pisałem o zanikającym oknie płynności na NewConnect. Podkreśliłem, że ten trend może zmienić otoczenie rynkowe dla inwestorów indywidualnych dysponujących większymi niż przeciętne portfelami.
Grzegorz Zalewski odpowiedzialny jest za rozpropagowanie w polskim środowisku inwestycyjnym idei gry w Gamboni, która pochodzi z jednego z esejów Victora Sperandeo.
Rok 2020 był na polskim rynku akcyjnym świetnym okresem dla rynku NewConnect. Indeks małej giełdy zyskał 108% a obroty eksplodowały.
Ponad rok temu, 26 września 2019, na rynku NewConnect zadebiutowała spółka Red Dev Studio. W emisji prywatnej spółka sprzedała prawie 600 000 akcji po 1,9 zł za akcję.
Nie było dziś żadnego debiutu na NewConnect ale dwóm najbardziej rozgrzanym segmentom na alternatywnym rynku (obok rozpalonego do czerwoności NC-COVID) przybyło trzech uczestników. Mam na myśli branże gamingową i fotowoltaiczną.
„Bessa powinna zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć” – inspiracja A. Hitchcock
Patrzę na ten nasz rynek. A w zasadzie nie na rynek. Robię to co od lat, zaglądam pod dywan rynku. Przeglądam fora, czytam wypowiedzi w mediach społecznościowych, patrzę na reakcje inwestorów. Nowych, świeżych, przestraszonych tym co wydarzyło się w ubiegły czwartek. Wielu z nich straciło znacznie więcej, niż zarobiło w ostatnich tygodniach i miesiącach. Byli zaskoczeni gwałtownością załamania. Kilkanaście, kilkadziesiąt procent.
Staramy się unikać na Blogach Bossy pisania o rynkach w krzykliwy sposób. Nie możemy jednak ignorować faktu, że na warszawskiej giełdzie istnieje segment rynku – małe spółki na GPW i cały NewConnect – który notuje świetne wyniki w 2020 roku, i który przyciąga uwagę coraz większej liczby inwestorów.
W ubiegłbym tygodniu zwróciliśmy uwagę na renesans rynku NewConnect widoczny w imponującym wzroście obrotów. Przeciętne sesyjne obroty na alternatywnym rynku zbliżają się do poziomu 30 mln zł i są ponad pięciokrotnie wyższe niż w 2019 roku.
W środę zauważyłem, że na GPW notowane są spółki, które nie tylko nie poddały się przecenie spowodowanej obawami o skutki pandemii COVID-19 ale zanotowały spore zwyżki ponieważ inwestorzy ocenili, że wspomniane firmy mogą skorzystać na pandemii. Grzegorz Zalewski zwrócił natomiast uwagę na specyficzną grupę inwestorów, która wykorzystała wspomniane zwyżki do sprzedaży akcji.
Od początku roku indeks rynku NewConnect wzrósł o 35%. To imponująca stopa zwrotu dla okresu siedmiu tygodni. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę wyniki indeksu w ostatnich latach (1% w ostatnich trzech latach, 10% w ostatnich 5 latach i -42% w ostatnich 10 latach).