Rajd jest relacjonowany, o krachu się milczy

Nie jestem jedynym inwestorem, który z wyraźnym niesmakiem patrzy na przedstawicieli giełdowych spółek komentujących lub werbalnie dopingujących rynkowy kurs akcji. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że z wyjątkiem akcjonariuszy tych konkretnych spółek inwestorzy nie oceniają dobrze takiego zachowania.

Wychodzę z założenia, że przedstawiciele spółek, zarówno władze firmy jak i osoby odpowiedzialne za politykę informacyjną (na przykład prowadzenie kont w portalach społecznościowych), mają za zadanie informować o tym co się dzieje w spółce i o tym jakie ma plany. Nie jest ich zadaniem relacjonowanie dziennych zmian kursu czy komentowanie wysokich obrotów na akcjach.

Czytaj dalej >