Co po Amberze?
Kilka refleksji na temat „demonicznych” perspektyw rynku para bankowego po czwartkowym posiedzeniu Komisji Ładu Finansowego.
Kilka refleksji na temat „demonicznych” perspektyw rynku para bankowego po czwartkowym posiedzeniu Komisji Ładu Finansowego.
Zainteresowanie Komisji Nadzoru Finansowego jedną z firm rozlało się szeroką falą po finansowej blogosferze. W morzu domysłów i wątpliwości oraz czytelnej próbie wychłodzenia rozmachu spółki przez nadzór przebija znacznie poważniejszy problem – konsekwencji analfabetyzmu finansowego.
Wahałem się czy warto dalej ciągnąć ten temat, czy napisać niewielką polemikę z tekstem Grzegorza, ale to właśnie Grzegorz zasugerował, żebym się nie krępował 🙂
Dziś dwa teksty dotyczące Amber Gold w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Zaczynam się gubić w tym wszystkim. Czuje się jak amator, który nie kuma. Ciekawe, czy któryś dziennikarz zada pytanie przedstawicielom Komisji – O CO CHODZI?
Nie sposób nie zająć się z obywatelskiego, a przede wszystkim blogerskiego obowiązku „aferą” przeciekową z Reutersa.
W ostani piątek poznaliśmy wyniki tzw. „stress testów” przeprowadzonych przez Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA) we współpracy z Europejskim Bankiem Centralnym (ECB), Komisją Europejską oraz Europejską Radą ds. Ryzyka Systemowego (ESRB).
Sprawa potencjalnej manipulacji zasygnalizowana przeze mnie w poprzedniej notce, a wywołująca sporą dyskusję na blogu Trystero, przypomniała mi o pewnej publikacji.
Wydaje mi się, że umknęła bardzo ważna rzecz dla naszego rynku.
Komisja Nadzoru Finansowego przedstawiła dane o sytuacji na rynku Indywidualnych Kont Emerytalnych w pierwszym półroczu 2010 roku, i narastająco. Wnioski są podobne jak na koniec poprzedniego półrocza – ogólna liczba IKE spada, ale nie w domach maklerskich, które radzą sobie na rynku zdecydowanie najlepiej i im wciąż rośnie 🙂 (liczba klientów) !