Gra giełdowa raz jeszcze

Konsekwentnie i z uporem będę walczył z tendencją, by unikać mówienia o działalności na giełdzie „gra giełdowa” lub „spekulacja”. Wielokrotnie pisałem i mówiłem na różnego rodzaju wykładach, że bawi mnie, gdy ktoś z całą powagą protestuje przeciw tym określeniom. Odpowiadając – niesłychanie poważnie – „gra to się na skrzypcach, na giełdzie się i n w e s t u j e”.

Czytaj dalej >

Niestety, zbankrutowaliśmy

23 grudnia 1865 roku, cztery kraje europejskie- Francja, Belgia, Włochy i Szwajcaria powołały do życia Łacińską Unię Monetarną. W jej wyniku uzgodniono, że waluty wymienionych krajów będą wymienialne na srebro, w proporcji 1 jednostka waluty za 4,5 gram srebra.

W 1868 roku do Unii przystąpiła Hiszpania i Grecja. Grecka drachma zrównała się wartością z frankiem francuskim.

Czytaj dalej >

Mnożnik logiki

Kilkanaście lat temu, gdy pracowałem w Gazecie Giełdy Parkiet i dopiero rozpoczynałem poznawanie meandrów rynku miałem ogromny problem związany z liczeniem obrotów na GPW. Otóż obroty na rynku akcji liczone u nas były jako iloczyn ceny i wolumenu obrotów mnożony przez dwa. Moje próby dociekania dlaczego tak się dzieje napotykały zawsze jedną odpowiedź  – przecież jest kupujący i sprzedający, stąd ten mnożnik „dwa”.

Czytaj dalej >

Wind of change

Są rocznice – o których nikt nie chce pamiętać, są słowa – których nikt nie chce wypowiadać. Można zażartować, iż media poświęcały w poprzednim tygodniu więcej uwagi „drugiej rocznicy otwarcia kładki dla pieszych w Wichrowej Górze”, niż rocznicom krachów na Wall Street, które w sposób trwały potrafiły zmieniać historię. Na pewno nie zmienią historii Ci, którzy się jej boją lub jej nie rozumieją i co gorsze, nie potrafią wyciągać z niej wniosków.

Czytaj dalej >