Nie jestem „ekonomistom”

Nie jestem ekonomistą, nie mam tytułu profesorskiego, nie byłem również prezesem zarządu jednego z towarzystw emerytalnych. Prawdopodobnie właśnie dlatego nie rozumiem słów wypowiadanych przez Bogusława Grabowskiego, który najpierw poszalał i zarobił trochę grosza będąc prezesem towarzystwa emerytalnego, następnie zaś niczym Augustyn z Hippony nawrócił się i teraz jest zagorzałym krytykiem tychże.

Czytaj dalej >

Wariant cypryjski 2.0

Mam na swoim koncie emerytalnym w jednym z Powszechnych Towarzystw Emerytalnych zgromadzoną przez ponad 10 lat relatywnie sympatyczną kwotę około 40 000 złotych (pomijam już to, że gdybym sam odkładał na rachunek bankowy, to kwota byłaby zbliżona). Według oficjalnych informacji dostępnych choćby na stronach KNF jakieś 49% tej kwoty fundusz przeze mnie posiadany ma ulokowane w dłużnych papierach Skarbu Państwa, czyli obligacjach i bonach skarbowych.

Czytaj dalej >

Znacjonalizowany WIG20

W części mediów próbowano zrobić szum na temat potencjalnej nacjonalizacji Commerzbanku. Oczywiście w tle pojawiały się polskie fobie w stylu niemiecki rząd przejmie instytucje skupione wokół BRE. Problem w tym, że nie jest to zjawisko nowe a już tym bardziej na tle trendu, który od kilku lat obserwujemy na GPW a ściślej w przypadku WIG20.

Czytaj dalej >

IKZE – jak ugryźć limity wpłat?

Regulacje o IKZE jeszcze nie weszły w zycie (rząd zakładał optymistycznie, iż nastąpi to w kwietniu br.), a ich kształt może nadal ulegać zmianom. Warto jednak przyjrzeć się nieco bliżej metodologii obliczania kwot, jakie można będzie wpłacić na IKZE i odliczyć od podstawy opodatkowania, a w konsekwencji – kwot, jakie będą pracować na naszą przyszłą emeryturę.  Sam mechanizm raczej nie ulegnie zmianie w trakcie konsultacji, z własnego doświadczenia wiem jednak, iż wielu osobom sprawia obecnie kłopot określenie – co i jak nalezy liczyć.

Czytaj dalej >

Mikołaj przypomina !

Koniec roku tuż tuż. Zima atakuje, Mikołaj w drodze… Zbliża się ostatnia w tym roku okazja aby samemu sobie zrobić prezent – jeśli nikt o nas nie pomyślał – założyć IKE i zacząć oszczędzać na emeryturę, a przy okazji – nie płacić od tego podatku. Otrzymujemy dwa prezenty w jednym. Jeśli IKE już mamy – nic straconego 🙂 – zawsze można dopłacić, jeśli jeszcze nie wykorzystaliśmy całego limitu, jaki mamy do dyspozycji w roku 2010 roku (9.579 zł). Możemy mieć przysłowiowego „wróbla w garści i gołębia na dachu” naraz. Po pierwsze – oszczędzamy na emeryturę, a po drugie – oszczędzamy bez podatku.

Czytaj dalej >

„Niebieska tabletka” w domach maklerskich

Komisja Nadzoru Finansowego przedstawiła dane o sytuacji na rynku Indywidualnych Kont Emerytalnych w pierwszym półroczu 2010 roku, i narastająco. Wnioski są podobne jak na koniec poprzedniego półrocza – ogólna liczba IKE spada, ale nie w domach maklerskich, które radzą sobie na rynku zdecydowanie najlepiej i im wciąż rośnie 🙂 (liczba klientów) !

Czytaj dalej >

IKE – spada, ale…

W 2005 roku liczba nowo otworzonych kont emerytalnych wyniosła 363 tysiące. Trzy lata później, w 2008 roku było to 89 tysięcy. Dysproporcja ogromna, choć wydawałoby się, że w miarę wzrostu świadomości ekonomicznej społeczeństwa powinno być coraz więcej. W ostatnich tygodniach pojawiły się teksty o wiele mówiących tytułach „IKE – zapaść się pogłębia”, „Odwrót od IKE”. Główna teza tych tekstów jest taka – mimo zwiększenia limitu wpłat na IKE w 2009 roku, nic to nie dało w popularyzacji tej formy dodatkowego zabezpieczenia na emeryturę, mimo powszechnego rozczarowania co do możliwych wyników uzyskiwanych przez obowiązkowy II filar (OFE).

Czytaj dalej >