Dziewiętnastowieczny matematyk o bitcoinie

Minęły ponad trzy lata od dyskusji na temat bitcoina na blogach bossa.pl. Liczba komentarzy pod tekstem „W tych dniach wszyscy jesteśmy górnikami” należała do rekordowych. Przy okazji licznych rozmów o kryptowalutach zwracałem uwagę, że ich zwolennicy zdają się mieć przeświadczenie o jakiejś wyjątkowości tych zupełnie nowych aktywów.

Czytaj dalej >

List do Mikołaja

Zgodnie z zapowiedzią, list – a właściwie dwa – od czytelnika bloga. Nie odnoszę się merytorycznie do treści, ale odnotujmy pomysł i jednak scenariusz, który może mieć mieć miejsce lub nie, ale – jak powiadają – jak ktoś coś wymyśli, to kolejny to zrealizuje. Dziękuję za zgodę na opublikowanie.

Czytaj dalej >

Ludzie listy piszą albo BT-gorączka

Dzisiejszą notką załatwiam również sprawy prywatne, ale temat jest na tyle uniwersalny, że własną korespondencję traktuję, jako symptom pewnych wydarzeń. Odpowiedź jest w pewnym sensie zbiorcza dla wszystkich, którzy zechcieli przysłać do mnie dokładnie 77 maili z pytaniami dotyczącymi BT. Powiedziałbym, że to gorączka, ale pytania padły, więc muszę odpowiedzieć.

Czytaj dalej >

Kto by się nie skusił na 3300% rocznie?

Mam nadzieję, że większość ludzi nie skusiłaby się na obietnicę pomnożenia swojego kapitału przez 33 w okresie roku.

Pewien 30-letni Teksańczyk znalazł jednak przynajmniej 66 inwestorów, którzy uwierzyli, że jego fundusz jest w stanie generować stopy zwrotu na poziomie 7% tygodniowo, czyli około 3300% rocznie. Powierzyli mu około 4,5 mln USD co daje przeciętną wartość inwestycji na poziomie około 70 tysięcy USD.

Czytaj dalej >

Mit założycielski

Dawno już nie było takiego ruchu na blogi.bossa.pl. Mój tekst sprzed kilku dni, zaowocował jedną z najdłuższych w historii blogów dyskusją (mimo weekendu), która dalej kontynuowana jest przy wpisie Trystero. Pojawili się nowi komentujący (serdecznie witamy), ale też zaczynam się zastanawiać, czy nie naruszyłem jakiegoś tabu, bo część reakcji wokół idei nowej waluty (również przysłanych prywatnie) była bardzo, bardzo poważna, choć sam wpis miał być nieco rozrywkowy, nie unikając przy tym stawiania ważnych pytań.

Czytaj dalej >