Złoty krzyż śmierci
Analiza techniczna to setki różnego rodzaju narzędzi. Bardzo popularnych, mniej popularnych i zupełnie egzotycznych, które od czasu do czasu zostają spopularyzowane i zaczynają żyć własnym życiem.
Analiza techniczna to setki różnego rodzaju narzędzi. Bardzo popularnych, mniej popularnych i zupełnie egzotycznych, które od czasu do czasu zostają spopularyzowane i zaczynają żyć własnym życiem.
Polski rynek funduszy inwestycyjnych systematycznie się rozwija. Co chwilę pojawiają się kolejne nowinki. A to zarządzający, którzy wcześniej pracowali w wielkich instytucjach odchodzą, by zakładać swoje własne fundusze i zarządzać, według własnego stylu zarządzania bez „presji sprzedażowo-marketingowej”, a to pojawiają się fundusze, inwestujące w inne niż akcje i obligacje klasy aktywów, bądź próbujące powielać strategie znane z branży funduszy hedge, dzięki wykorzystywaniu dźwigni oraz krótkiej sprzedaży.
Pewnie wielokrotnie widzieliście Państwo obrazek zamieszony niżej. Pozwoliłem sobie uzupełnić go o nieco inny wariant.
Dwanaście lat temu w lipcu miała miejsce powódź stulecia. Objęła część Polski, Czech, Słowacji i Austrii. Powódź przeszła dwiema falami – pierwsza związana była z nasilonymi opadami deszczu w dniach 3-10 lipca, druga znacznie większa wystąpiła w dniach 18-22 lipca.
?Polityka” od kilku tygodni prowadzi na swych łamach kącik o nazwie ?Pomocnik psychologiczny”, w którym to niedawno Joanna Solska spróbowała przy współudziale psychologów rozwikłać zagadkę pochodzenia obecnej bessy giełdowej. Bo okazuje się, że jednak Polacy, wbrew obiegowej opinii, nie znają się jednak na wszystkim, za to polscy psychologowie jak najbardziej!
Nieco statystyk opisujących istotność 20-sto procentowej zmiany jako wyznacznika odwrócenia trendu.
Opadł pierwszy kurz i szum informacyjny wzniecony po zakończeniu szczytu G20, opadły pierwsze emocje (choć nie na rynkach akcji), ale mimo to, a może tym bardziej – właśnie dlatego, czas spojrzeć na ?rzekome” osiągnięcia tego szczytu w głównych obszarach i ich konsekwencje. W krótkim terminie, bowiem, ich ocena może odbiegać dość mocno od tego, co czeka nas w dłuzszym okresie.
Dawno, dawno temu, w nieodległej galaktyce zwanej Wall Street, wymyślono prosty sposób na wyznaczenie momentu rozpoczęcia każdej hossy i bessy. Reguła 20% do dziś króluje w medialnych przekazach choć statystycznie wygląda dość niejednoznacznie.
Jeden z czytelników zapytuje mnie mailowo o opinię na temat pewnego wskaźnika. Zwykle wskaźniki traktuję mało nonszalancko ale jeśli ktoś w ten sposób miałby nie dostąpić inwestorskiego zbawienia to przychodzę ze skromną pomocą.
Bessa to czas przesadnej wrażliwości inwestorów na wszystkie złe informacje albo takie, które na ponure jedynie wyglądają.