Heretycy finansów
Tytuł powyższy jest nieco poetyckim określeniem pewnej grupy ludzi, którą na co dzień nazywamy „analitykami technicznymi”. Analiza techniczna (A.T.) dla wielu w branży finansowej to nadal herezja.
Tytuł powyższy jest nieco poetyckim określeniem pewnej grupy ludzi, którą na co dzień nazywamy „analitykami technicznymi”. Analiza techniczna (A.T.) dla wielu w branży finansowej to nadal herezja.
Zanim przejdę do dopieszczania 1-minutowej strategii prezentowanej w pierwszej części, to dwa zdania do aktywnych komentatorów:
Tzw. „sharing economy” stała się ostatnio w moim przypadku przyczynkiem do spotkania z pewnym traderem, który w zamian za przysługę mi wyświadczoną poprosił o konsultację w sprawie jego tradingu.
Pora spojrzeć w oczy technicznej bestii, która próbuje się wykluć na wykresach WIG i WIG20.
Nie planowałem ciągu dalszego wpisu porównującego analityków z traderami technicznymi, ale kilka pytań i zarzutów odnośnie pierwszej części skłoniły mnie do zrobienia małej repliki w formie poniższego wpisu.
Nie każdy analityk techniczny musi być traderem, nie każdy trader techniczny musi być analitykiem.
Na naszym twitterowym profilu powstał drobny problem istnienia technicznej formacji cenowej zwanej „1-2-3”, którą naniosłem na wykres CD Projektu wrzucony w ramach technicznego opisu sytuacji na tej spółce.
Amatorzy koncentrują się przede wszystkim na zyskach, profesjonaliści na ryzyku.
Optymalna strategia to nie pytanie, „jak wygrać najwięcej”, ale raczej „Jak stracić jak najmniej”.
Pierwsze z tych zdań znalazło się w książce dotyczącej spekulacji na giełdzie – Smarter Trading, Perry Kaufmana, drugie w wywiadzie dla magazynu The New Yorker. Wypowiedział je Chris Ferguson, wyjaśniając strategię gry w pokera. Ferguson zrobił doktorat z informatyki na UCLA, zawodowo zajął się pokerem, wygrywając kilkukrotnie istotne turnieje.
O wyśmienitej książce epidemiologa Prawa epidemii Adama Kucharskiego pisałem już jakiś czas wcześniej. Wydawnictwo Relacja sięgnęło po wcześniejszą książkę autora dotyczącą gier hazardowych i właśnie ukazało się polskie tłumaczenie Perfekcyjnego zakładu. O samej książce napiszę za jakiś czas na speculatio.pl na razie napiszę tylko, że jest znacznie słabsza niż Prawa epidemii, choć być może to wyłącznie moje wrażenie, bo wiele historii i kwestii tam opowiedzianych znam już z książek i źródeł do których A. Kucharski się odwołuje.
Jak sprawdza się Analiza techniczna w roli narzędzia pomocniczego w kolejnej, bardzo popularnej metodzie nauki inwestowania i podejmowania decyzji: „Próby i błędy” (ang. trial and error)?