Dlaczego zaskakuje, skoro nie zaskakuje
Niesłychane, niewiarygodne, zaskakujące. Takie wrażenia można by odnieść po tekście opublikowanym przez Puls Biznesu ?Klienci nie wierzą w TFI?
Niesłychane, niewiarygodne, zaskakujące. Takie wrażenia można by odnieść po tekście opublikowanym przez Puls Biznesu ?Klienci nie wierzą w TFI?
Zaglądnąłem do dobrze zakurzonej już książki Williamsa ?Long term secrets to short term trading” żeby przypomnieć sobie jakie rozwiązania odnośnie stopów zabezpieczających do OOPSa stosował.
Powierzyłem nadwyżkę finansową w wysokości 50 000 zł pewnej firmie zarządzającej aktywami na szeroko rozumianym rynku giełdowym.
Inwestycja trwała równe 2 lata.
Po upłynięciu tego okresu sprawdzam stan rachunku i…………..
?Jeszcze nigdy wcześniej fundusze akcji nie zanotowały czterech wzrostowych kwartałów z rzędu, możemy więc oczekiwać spadków? ? takie zdanie możnaby przeczytać w I kwartale 2004 roku i faktycznie, kolejny kwartał przyniósł spadek cen. III kwartał 2005 był piątym wzrostowym kwartałem w serii. Później nastąpił szósty, siódmy, ósmy, dziewiąty, dziesiąty, jedenasty i dwunasty. Po raz pierwszy w historii GPW.
Podczas jednej z konferencji organizowanej przez studenckie koło naukowe nt. nowoczesnych instrumentów finansowych usłyszałem z ust doradcy inwestycyjnego zdanie:
„Przychodzą do mnie różni sprzedawcy struktur z ofertami, które mnie rozbawiają. Przecież taką strukturę można sobie zrobić samemu, chociażby z opcji na WIG20.
Przejrzałem ostatnie posty na blogach bossy i doszedłem do wniosku, iż siejemy tu za dużo defetyzmu. Dziś pojedziemy ścieżką pozytywną, by rzucić okiem na pewną metodę czytania rynku, która rzadko pojawia się w polskiej prasie branżowej a dość często pojawia się np. w serwisie Bloomberga. Przy okazji musiała pojawić drobna refleksja na temat rodzimego rynku. Bohater dzisiejszej notki zajmował się swoim sposobem analizy przez 20 lat i dopiero po tych latach zdecydował się napisać książkę. Jakaż odmiana od różnego rodzaju maści rodzimych komentatorów i analityków, którzy po roku zajmowania się rynkiem czują się ekspertami od kilku rynków jednocześnie. Tylko patrzeć, jak… stop – przecież miało być bez defetyzmu.
Dość rzadko używam ?niezidentyfikowanego” nazewnictwa, rodem z ?Archiwum X” wobec spółek giełdowych, wychodząc z założenia, że najlepsze są przykłady, bazujące na konkretnych ?case”. Spółka X będzie, zatem pojęciem umownym. Zainspirował mnie dziś tego prezes spółki Wojas, która właśnie zadebiutowała na giełdzie, Pan Wiesław Wojas, ponieważ zauważył oczywistą oczywistość, na którą, przyznaję, nie zwracałem wcześniej uwagi, a która dotyczy spółki X. Agent Mulder, czyli ja, wkracza zatem do akcji.
Znajdź dwa (istotne) szczegóły, którymi różnią się te dwa obrazki (zrobione w tym samym czasie)
😉
Piosenkę, której część widać w tytule śpiewał jeżyk z radzieckiej bajki z mojego dzieciństwa. Jeżyk miał problem, bo jego kolczaste futro nie specjalnie mu się podobało. Przymierza więc ?ubranka? innych zwierząt, ale żadne mu się nie podoba. Ostatecznie wraca do swojego, gdy atakuje go wilk.