Analiza Techniczna u źródeł, część 4
„Analityk techniczny zna cenę wszystkiego ale wartość niczego” /Tony Plummer, The Psychology of Technical Analysis/
„Analityk techniczny zna cenę wszystkiego ale wartość niczego” /Tony Plummer, The Psychology of Technical Analysis/
„Powiedziałem Aleksandrowi, ze paru Arabów sprzedało duże ilości złota za dolary, które później wymienili na marki i dlatego dolar spadał.
Koniec roku coraz bliżej i coraz mniej czasu pozostaje wszystkim zainteresowanym, na otwarcie IKE w roku bieżącym i zasilenie go w ramach obowiązującego w 2010 roku limitu. Tym samym wciąż jeszcze istnieje możliwość zainwestowania bez podatku Belki, czyli w pewnym sensie „uratowania” podatku od przyszłych zysków.
Czy klasyczne, tradycyjne 3 atrybuty przypisywane Analizie Technicznej mają jeszcze jakiekolwiek znaczenie w obecnych czasach globalnego skomputeryzowania? Dochodzę do wniosku, że jak najbardziej TAK! Przede wszystkim dla zrozumienia istoty jej działania, a z tym są często problemy.
Specjalnie dla studentów A.E. we Wrocławiu przygotowałem nieco więcej materiałów do dyskusji o naturze Analizy Technicznej, w ramach kontynuacji wpisu sprzed kilku dni.
Świąteczna przerwa nie służy blogowaniu ani czytaniu blogów maklerskich. Stałym czytelnikom należy się odpoczynek. Dlatego dziś notka króciutka, w wersji light i mieszcząca się w powszechnie praktykowanym w końcówce roku rzucaniu okiem w przyszłość.
IKE w formie rachunku maklerskiego budzi niesłychane emocje, co pokazała dyskusja pod niedawnym wpisem Jacka Tyszko. Tymczasem jest to po prostu jeszcze jeden instrument inwestycyjny, o tyle ciekawy, że pozbawiony podatku od dywidend w przypadku akcji oraz podatku od odsetek w przypadku obligacji (pod warunkiem dotrzymania okresów wynikających z ustawy).
Jestem prawdopodobnie niesamowitym pechowcem gdyż zawsze czytając „Akcjonariusza” (kwartalnik Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych) podczas powrotu z konferencji owego Stowarzyszenia, znajduję rzeczy, które mną wstrząsają 😉
Martwił się okrutnie pewien poczciwy człek, że emerytura tuż tuż… a na koncie emerytalnym pusto i marnie. Co tu zrobić, żeby na starość najeść się chleba a nie wstydu? Nie mógł spać, nie mógł jeść, a tylko myślał i myślał…
Pozwolę sobie opisać poniżej technikę zarządzania stopami, wspomnianą w poprzednim wpisie.