Rozmowy od czapy 3
Zapytania, reklamacje, refleksje, luźne myśli, żale, pochwały, kryptoreklama, analizy, hyde park – wszystko jak zwykle w tym wątku dozwolone 🙂
Zapytania, reklamacje, refleksje, luźne myśli, żale, pochwały, kryptoreklama, analizy, hyde park – wszystko jak zwykle w tym wątku dozwolone 🙂
Załóżmy, że cenę gazu ziemnego w USA znormalizujemy do 100. Ile Waszym zdaniem płacić będzie Polska za rosyjski gaz w 2012 roku? Myślę, że rozwiązanie tej zagadki może wywołać spore zdziwienie u niejednego z Was.
Czy powinniśmy bać się algorytmów? To druga część odpowiedzi na powtarzające się tego typu pytanie w Kołobrzegu i na naszych blogach.
Wielu komentatorów propaguje tezę, że kryzys zadłużeniowy w strefie euro jest wynikiem nieodpowiedzialnej polityki fiskalnej prowadzonej w przez niektóre rządy państw EMU przez wiele lat przed kryzysem finansowym w 2008 roku.
W połowie grudnia The Financial Times odnotował ważny dokument, jaki przygotował brytyjski oddział CFA. Z niezrozumiałych dla mnie przyczyn w Polsce tekst o świetnym tytule „Financial Amnesia”* przeszedł właściwie niezauważony a i zagraniczni komentatorzy skupiali się raczej na notce FT** niż samej treści.
Podczas listopadowej Konferencji P.I. w Kołobrzegu jedno pytanie powracało wielokrotnie przy kilku okazjach. Podobne padło i tutaj w komentarzach pod okazyjnym wpisem na temat Kołobrzegu.
Myślę, że za kilka lat sprawa transakcji walutowych zawartych przez żonę prezesa Szwajcarskiego Banku Narodowego będzie stałym elementem szkoleń z etyki biznesowej.
Gdy w komentarzach do moich krytycznych tekstów o metodach inwestycyjnych Mariusza Patrowicza zarzucono mi, że pomijam korzyści, które biznesowe i inwestycyjne praktyki Patrowicza przynoszą zwykłym inwestorom postanowiłem sprawdzić jak wypadłyby inwestycje w spółki kojarzone z tym znanym inwestorem giełdowym. Początek nowego roku to dobry czas na aktualizację obliczeń.
Na prośbę jednego z czytelników zdecydowałem się wrzucić – jak to ujął: „na tapetę” – sprawę strategii zwanej po polsku „martyngał”.
Weekend to najlepsza pora dla swawolnie fruwających myśli, kontynuujmy więc zaczęty niedawno nadłuższy wątek naszych blogów…