Cytat na dziś
„ZUS powierzy zarządzanie akcjami przeniesionymi z OFE innym podmiotom, żeby nie było nacjonalizacji.”
minister finansów Jacek Rostowski
„ZUS powierzy zarządzanie akcjami przeniesionymi z OFE innym podmiotom, żeby nie było nacjonalizacji.”
minister finansów Jacek Rostowski
Amerykańskie władze i nadzór giełdowy uregulowały ostatnimi laty brokerów detalicznych forex i wymogły na nich przedkładanie cyklicznych raportów, w których wykazuje się m.in. ilość zyskownych i stratnych rachunków tych klientów, którzy handlują na własny rachunek.
Atul Gawande w książce Potęga checklisty podaje przekonywujące argumenty za stosowaniem list kontrolnych: wykazów czynności do wykonania w ramach danej procedury. Moim zdaniem, listy kontrolne mogą się okazać przydatne także w procesie inwestycyjnym.
W ostatnich tekstach na blogu zwróciłem uwagę, że inwestorzy indywidualni znajdują się w niekorzystnej pozycji konkurencyjnej względem inwestorów instytucjonalnych w dziedzinie dostępu do nowoczesnych technologii i dostępu do informacji. Moim zdaniem powinno to skłaniać indywidualnych inwestorów do skupienia się na dziedzinach, w których mogą wypracować przewagę nad inwestorami instytucjonalnymi.
Ponieważ podczas konsultacji przed-wydawniczych miałem okazję przeczytać książkę anonsowaną w poprzednim wpisie przez Grzegorza, więc pozwolę sobie na kilka słów osobistej refleksji.
W jednej z dyskusji blogowych pojawił się sygnał o przepaści, jaka pojawia się pomiędzy twórcami komentarzy czy analiz giełdowych a ich odbiorcami. Problem jest o tyle ciekawy, iż wpisuje się w powszechną walkę z analitykami. Analitycy czy komentatorzy zdają się być traktowani, jako przedstawiciele biur i najczęściej to właśnie na analityków spada frustracja inwestorów a tzw. internetowe haterstwo ukuło na okoliczność, jakże poetyckie pojęcia anal-ityka czy anal-fabety.
„Książka ta jest wynikiem splotu wielu inspiracji. W 2011 roku pewien prywatny inwestor z Arabii Saudyjskiej zlecił mi wykonanie programu wyszukującego na wykresach 21 formacji świecowych. Byłem bardzo zdumiony, gdy podczas omawiania szczegółów zamówienia otrzymałem pochodzące z jednego z portali internetowych zrzuty ekranowe przedstawiające wzory formacji świecowych odwrócenia i kontynuacji trendu. Zakres mojej pracy miał więc dotyczyć tylko i wyłącznie tych 21 formacji, którym zleceniodawca przypisywał, jak to napisał, high reliability. Nie był zainteresowany pozostałymi formacjami. Nie dziwiłoby mnie to, gdyby nie fakt, że aż połowa z nich były to formacje, których częstotliwość pojawiania się na wykresach wynosi statystycznie kilka, a nawet kilkanaście lat. Zaproponowałem więc mojemu klientowi opracowanie większej ilości formacji, które są bardziej użyteczne w praktyce. On jednak nie był tym zainteresowany.
Z przeprowadzonego przez czterech badaczy z amerykańskich uniwersytetów sondażu wśród analityków giełdowych wynika, że analitycy traktują znajomość analizowanego sektora nie tylko jako najbardziej użyteczne narzędzie w prognozowaniu wyników i wydawaniu rekomendacji ale także najważniejszy czynnik determinujący ich wynagrodzenia.
Proponuję jeszcze raz, tylko nieco wnikliwiej i trochę z innej strony, spojrzeć na odwiecznie prowokujący temat: większość grających traci.
W ubiegłbym tygodniu Wall Street Journal poinformował, że dane o wartości Indeksu Nastrojów Konsumenckich Uniwersytetu Michigan, o których wszyscy wiedzieli, że są dostępne dla subskrybentów serwisu informacyjnego Thomson Reuters na pięć minut przed ich publikacją na stronach Uniwersytetu, są dostępne dla wybranej grupy klientów Thomson Reuters dodatkowe dwie sekundy wcześniej.