Kilka technicznych wyzwań, vol. 5-c
Kolejna garść trików i porad, które można zastosować przy tradingu/inwestowaniu w oparciu o maksima i minima poprzedniej sesji na danych dziennych.
Kolejna garść trików i porad, które można zastosować przy tradingu/inwestowaniu w oparciu o maksima i minima poprzedniej sesji na danych dziennych.
Zwróciłem uwagę na diametralną zmianę nastawienia inwestorów do spółki Facebook, która w ubiegłbym tygodniu stała się jedną z pięciu amerykańskich korporacji o kapitalizacji rynkowej przekraczającej pół biliona dolarów.
Lubię mądry marketing. Nie traktuje klienta jak idioty, któremu można wcisnąć byle sloganiki. Któremu w gruncie rzeczy nie jest na rękę zbyt duża wiedza klienta, bo jeszcze zacznie zadawać zbyt wiele pytań i (w uproszczonej wersji świata) ucieknie do konkurencji.
Pamiętam, jak przed wielu laty po jednej z debat, w których miałem przyjemność brać udział, pewien przedstawiciel marketingu (na szczęście DM BOŚ, który już wówczas reprezentowałem) podszedł do mnie i powiedział, że to co ja mówię, o ryzyku i zagrożeniach, to jest katastrofa marketingowa. Straszę w ten sposób klientów.
Kilka dni temu inwestorzy, analitycy i media biznesowe zwrócili uwagę na kolejną dużą, okrąglą liczbę: pół biliona. W czwartek Facebook dołączył do klubu pięciu spółek, których kapitalizacja rynkowa przekroczyła 500 miliardów dolarów.
Amit Bhartia i Mehak Dua z firmy inwestycyjnej GMO opublikowali raport, w którym przekonują, że poza konwencjonalną wyceną wskaźnikową rynków wschodzących inwestorzy powinni brać pod uwagę ryzyko makroekonomiczne i polityczne przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.
Trading w oparciu o minima i maksima poprzedniej sesji to metoda nie tylko dla typowych techników, świetnie mogą odnaleźć się w oparciu tylko o te 2 poziomy również gracze typowo intuicyjni.
Gdy wiele lat temu mój znajomy wprowadzał mnie w arkana handlu kontraktami terminowymi opowiadał mi, że na parkiecie giełdy chicagowskiej (CME) każdy nowy trader handlujący na rzecz jakiegoś brokera musiał przejść pewną ścieżkę, zanim dopuszczony został do pełnego handlu. Bez względu na posiadane środki (a zwłaszcza, gdy handlował pieniędzmi pożyczonymi) przez pewien czas mógł handlować jednym kontraktem, później dwoma, a w końcu trzema. Gdy przeżywał i udało mu się potwierdzić jako takie umiejętności nie miał już żadnych ograniczeń.
W ostatnim czasie dwukrotnie zwróciłem uwagę czytelników na badania sugerujące zachowywanie sceptycznego podejścia do wyników testów historycznych strategii rynkowych.
W długim terminie trendami giełdowymi rządzą fundamenty, nie polityka, ale bywają momenty, gdy wpływu tej ostatniej nie można ignorować.