Sekrety giełdowej edukacji, część 5
Wydarzenia na GPW nie pozwalają mi na kontynuowanie rozważań o źródłach rynkowych okazji i o tym jak inwestorzy mogą je wykorzystywać.
Zacznijmy przede wszystkim od informacji dla tych wszystkich, którzy w swoim handlu wykorzystują zlecenia o dłuższym terminie realizacji.
Wszelkie wasze stopy złożone na najbliższe tygodnie, czy nawet miesiące, wszelkie zlecenia z limitem, na które czekacie, aby się zrealizowały będziecie musieli przypilnować 1 marca, czyli już w najbliższy piątek, by nie zostać zaskoczonym. W tym dniu bowiem stracą ważność wszelkie niezrealizowane dyspozycje przekazane na giełdę.
Na sesji kolejnej, czyli w poniedziałek 4 marca zaczynają obowiązywać nowe minimalne kroki notowań (tiki) dla akcji, ETFów, kontraktów terminowych na waluty oraz na akcje.
Jednym z cichych bohaterów pierwszych tygodni nowego roku jest rynek miedzi. Zwyżka procentowa amerykańskiego kontraktu w perspektywie year-to-date wynosi ponad 12 procent, co wprost koresponduje ze zwyżką amerykański indeksu S&P500.
Najważniejsze wydarzenie tygodnia – protokoły z ostatniego posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku – kolejny raz potwierdziły zmianę nastrojów w FOMC. Członkowie ramienia zbrojnego amerykańskiego banku centralnego potwierdzili gotowość do powstrzymania się przed dalszymi podwyżkami stóp procentowych, co rynek wyceniał już stosunkowo dawno. Naprawdę jednak rynkowy konsensus operuje dziś już wokół idei obniżki stóp procentowych w USA w styczniu przyszłego roku.
Planowałem dziś kontynuować rozważania o tym skąd biorą się okazje inwestycyjne i jak można się przygotować do ich wykorzystywania. Podstawą tych rozważań jest raport Michaela Mauboussina. Wydarzenia z warszawskiego parkietu skłoniły mnie do zwrócenia uwagi na rolę horyzontu inwestycyjnego w podejściu do rynkowych okazji.
Google, Facebook, Amazon i Airbnb łączy to, że stosowały technikę blitzscalingu – piszą Reid Hoffman i Chris Yeh w książce „Blitzscaling: The Lightning-Fast Path to Building Massively Valuable Companies”.
„Żeby odnieść sukces trzeba wykorzystać wszystko i wszystkich, którzy mogą nam pomóc. A im wyżej zajdziemy tym głośniej będą nam kibicować.”
To zdanie brzmi jak gotowe motto, które można by wkleić ot choćby na linkedin. Wypowiada je w filmie z 1937 roku Toast of New York (Toast za Nowy Jork) główny bohater, czyli James Fisk. Fisk znany przede wszystkim z próby przeprowadzenia „korneru” na rynku złota w 1869 roku, był niesłychanie barwną postacią. Jedną z tych, które budowały kapitalizm, ale również Wall Street swoim sprytem, innowacyjnością, przebiegłością, no i cóż…trzeba wprost to powiedzieć, działaniami niezgodnymi z prawem, oszukiwaniem kontrahentów i konkurencji. W czasach, gdy rynki nie były jeszcze regulowane, a regulacje powstawały dopiero jako odpowiedź na „innowacyjne” działania osób takich jak Fisk, czy jego wspólnicy – Jay Gould, Daniel Dew.