Sekrety giełdowej edukacji, część 9
W tym wpisie spróbuję pokazać, jak niesymetrycznie wiedza o giełdowym inwestowaniu jest transferowana do kolejnych generacji.
W tym wpisie spróbuję pokazać, jak niesymetrycznie wiedza o giełdowym inwestowaniu jest transferowana do kolejnych generacji.
Na początku roku mój starszy syn poprosił mnie o pomoc w finansach. Chciał zacząć coś tam odkładać, bez większych planów i zamierzeń (co jak wynika z badań Dominiki Maison nie jest wcale takim złym pomysłem). Może w tej chwili sobie na to pozwolić i chce co miesiąc coś odkładać. Potrzebował wsparcia i pomocy.
Pod koniec 2018 roku zrodziła się idea serii wywiadów z analitykami DM BOŚ, w której podzieliliby się z czytelnikami wiedzą o pokrywanych przez siebie branżach i o tym na jakie szczegóły należy zwracać uwagę analizując spółki z tych branż.
Zagaję odwiecznym pytaniem: czy giełda rzeczywiście mówi coś o obecnym i spodziewanym stanie gospodarki?
Magiczne słowo, jakiego poszukuje zdecydowana większość studiujących literaturę, porady, strony internetowe czy filmiki to: „działa”.
Na blogach bossy wielokrotnie przeglądaliśmy się decyzjom Fed przez pryzmat notowań Fed Funds Futures i odnotowywaliśmy, iż rynek znacznie lepiej od członków FOMC prognozuje przyszłą politykę amerykańskiego banku centralnego. Dlatego wczorajszy komunikat FOMC należy uznać raczej za wydarzenie typu non-event, niż wydarzenie mocno wpływające na ceny, ale warto spojrzeć na konsekwencje dla rynków wschodzących, jakie rysują się za sprawą coraz bardziej gołębiej postawy Fed i generalnie kondycji globalnej gospodarki.
Rozważaliśmy na Blogach Bossy pomysły na tworzenie przewagi inwestycyjnej na etapie gromadzenia i filtrowania informacji. Dziś omówimy sugestie Michaela Mauboussina dotyczące kreowania przewagi na etapie analizowania informacji.
Poprzednia część była poświęcona przewadze i wszelkim problemom z nią związanym, tym razem proponuję temat bezpośrednio na przewagę wpływający, i to w sposób destrukcyjny.
Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o wprowadzenie kontraktów z mnożnikiem 1. Czyli takich, w których wartość kontraktu równa jest instrumentowi bazowemu. Taki właśnie kontrakt wprowadziła w poniedziałek giełda do obrotu na najdroższe nominalnie akcje czyli LPP.
Generalnie kontrakty na akcje na GPW mają mnożnik 100 lub 1000. Ten większy był przyznawany akcjom o niskim nominale. W tej chwili zadebiutowały kontrakty na LPP i na 11Bit Studios. Pierwsze jak już wspomniałem mają mnożnik 1, drugie zaś – to też wyłom w dotychczasowych zasadach – mnożnik 10. Akcje 11 Bit Studios kosztują około 300 złotych (w szczycie ponad 500). W zasadzie około 200-300 kosztują akcje CCC, 200 CD Projekt, ok. 200 ING BSK. Kontrakty na każdą z nich mają mnożnik 100.
”Tak naprawdę to nigdy nie zostajesz właścicielem zegarka Patek Philippe. Ty tylko dbasz o niego zanim nie przejmie go kolejne pokolenie”. Ten cytat z reklamy luksusowych czasomierzy idealnie oddaje filozofię wyznawaną przez bardzo wiele zamożnych osób, które – na papierze – niczego wartościowego nie posiadają. Pisze o tym Nicholas Shaxson w książce „The Finance Curse: How global finance is making us all poorer”.