Rozkazuję ci zbankrutować
Agencja Fitch obniżyła wiarygodność Grecji ogłaszając jej „ograniczoną niewypłacalność”.
Agencja Fitch obniżyła wiarygodność Grecji ogłaszając jej „ograniczoną niewypłacalność”.
Na początku roku Adam Stańczak zaproponował zabawę w prognozy na 2012 rok. Jedną z moich propozycji było:
„3) Wyjdzie na jaw jakas nowa piramida w Polsce, w której mnostwo osob utopi pieniądze”
W 2011 roku wartość środków zgromadzonych na rachunkach IKE prowadzonych w domach maklerskich wzrosła o 30 procent. W 2010 ten wzrost wyniósł 54%, rok wcześniej 57.5%. Od 2007 roku liczba otwartych kont zwiększyła się blisko 100 procent.
Średnia wysokość wpłaty wyniosła nieco ponad 8000 złotych, czyli raptem około 20 procent mniej niż dozwolony roczny limit, przy czym wpłat dokonano na 62 procent kont.
Można powiedzieć hossa mimo bardzo trudnej koniunktury na rynku giełdowym.
Poniżej odpowiedzi na pytania zadane przez blogerów w jednym z wcześniejszych postów:
Pozwoliłem sobie wysłać do Krzysztofa Rybińskiego mail z pytaniem, czy zechciałby odpowiedzieć na Wasze pytania.
Nie wiem czy Krzysztof Rybiński przyjmieprzyjął wyzwanie [aktualizacja], więc jeśli macie jakieś proszę o ich zadawanie (precyzyjnie) tutaj w komentarzach.
Pełny prospekt funduszu: http://opera.pl/gfx/opera/files/fundusze/opera_sfio/2012/opera_sfio_statut_od_2012_02_21.pdf
Mamy na naszym rynku wydarzenie bez precedensu. Co więcej uważam, że jest to jedna z ważniejszych informacji w ciągu blisko dwudziestu lat istnienia funduszy inwestycyjnych w Polsce i piszę to najzupełniej poważnie.
Z rozrzewnieniem słucham sobie wypowiedzi prezesa GPW o „jakościowo słabych biznesach”, „czyszczeniu rynku” i „podnoszących jego jakość”, bo niestety wygląda na to, że rzeczy, które dla części obserwatorów rynku były oczywiste od momentu powstania NewConnect musiały dopiero zaistnieć, żeby uznał, że faktycznie jest to pewna niedoskonałość.
Podczas gdy w rodzimych mediach finansowych od kilku tygodni czytamy, jak bardzo źle jest w Grecji i jak owa niekorzystna sytuacja wpływa na rynki, te jakby nigdy nic (albo może jak bardzo często) nic sobie z tych obaw nie robią i powoli zyskują na wartości.